id: jeybyz

...do pełnej sprawności jeszcze tylko jeden krok...

...do pełnej sprawności jeszcze tylko jeden krok...

Nasi użytkownicy założyli 1 232 274 zrzutki i zebrali 1 366 626 315 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności1

  • Kochani, jesteśmy już po operacji kolana Alexa.
    Ruszyliśmy w trasę do Poznania wcześnie rano w piątek 3 stycznia i już o 9:00 zabrano psinę na oddział. Najpierw potrzebne badania, a później na blok operacyjny. Operacja przebiegła bez komplikacji. Około godziny 13 zadzwoniono do nas, że wszystko się pięknie udało, piesek będzie się wybudzał do 2h i po tym czasem możemy go odebrać.
    Podróż jak i kilka godzin po operacji były ciężkie bo mimo leków przeciwbólowych Alex był obolały i przestraszony. Każdy ruch sygnalizowany był głośnym piskiem. Na szczęście po północy śpiąc razem z Alexem na dywanie udało nam się usunąć i przespać całą noc. Z samego rana torba leków, z którą wróciliśmy i muszę przyznać, że nasz dzielny Alex przechadza się powoli i sam się kładzie (co wczoraj było niemożliwe przez świeży ból po operacji). Wiecie co, podziwiam tego psiaka...mimo bólu ogon ciągle w ruchu Teraz przed nami kilka wizyt kontrolnych u weterynarza (zmiany opatrunków, ściąganie szwów, kolejna seria leków, zdjęcia rtg), rehabilitacja i... na wiosnę mamy nadzieję nasz mały człowiek rodziny będzie w końcu mógł wychodzić na długie spacery, które tak uwielbia no i może pobiega sobie wreszcie po polach by rozładować tą energię, którą ma w sobie.
    Jeszcze raz dziękujemy wszystkim za dotychczasowe wsparcie.
    Na naszym profilu będziemy na bieżąco pisać co słychać u Alexa i jak idą podstępy w powrocie do sprawności.
    Zrzutki nie zamykamy ponieważ przed nami długa rehabilitacja.
    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

d1ce27958702b27b.jpeg


Mam na imię Agnieszka.

Pół roku temu, wspólnie z narzeczonym, adoptowaliśmy wspaniałego psa, który wywrócił nasze życie do góry nogami.

Z historią Aleksa możecie zapoznać się tu https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=835962760103378&id=573613359671654


g59534f75f0fb814.jpeg

y547273c19068b1d.jpeg


Z wystraszonego, smutnego, zawiedzionego i okropnie skrzywdzonego przez człowieka psa, Aleks na naszych oczach i z naszą pomocą zmieniał się w radosnego, żywiołowego urwisa.

Wszyscy weterynarze są pod wrażeniem socjalizacji Aleksa. To serdeczny i baaardzo przyjazny pies. Aż trudno teraz uwierzyć, że to piesek po przejściach gdyby nie jego historia…


s4f6b8ae0708bd7f.jpeg

m70f5261008ab3f9.jpeg

bee5b83cdee08ac5.jpeg


To była miłość od pierwszego wejrzenia! My zakochaliśmy się w nim, a on wybrał nas! Radość i euforia z jego strony spowodowała, że nie potrafiliśmy o nim zapomnieć i nie zastanawialiśmy się ani chwili. Tym sposobem staliśmy się opiekunami cudownego psa jakim jest Aleks. Zawładnął naszymi sercami i robi z nami co chce. Łóżko już nie jest tylko nasze :)


seb3af6bc610c4f6.jpeg


Pojedynczą kulawiznę u Alexa zauważyliśmy na drugi dzień przyjęcia go do domu. Myśleliśmy, że powodem był zbyt długi i intensywny spacer, ale z czasem zaczął kuleć coraz bardziej i częściej. Piesek stawał się coraz bardziej smutny i unikał głaskania.  Na początku wszystko wskazywało na naciągnięty mięsień tylnej łapki, ale mimo jej oszczędzania nie zauważyliśmy żadnej zmiany. We wrześniu wykonaliśmy szczegółowe badania weterynaryjne dotyczące zdiagnozowania tylnej kończyny. Prześwietlenia wykazały zanik mięśnia w jednej nodze oraz nietypową niespodziankę - śrut… Prawdopodobnie ktoś z pieska zrobił sobie tarczę do strzelania… Jak widać Alex dużo w swoim krótkim życiu wycierpiał i nie pierwszy raz śmierć zajrzała mu prosto w oczy. Po diagnozie podjęliśmy się leczenia, które trwało dwa miesiące, jednak i ono nie przyniosło poprawy w samopoczuciu naszego przyjaciela,  a problem stawał się coraz bardziej nasilony. Aleks coraz bardziej cierpiał. Aby ratować łapkę przekierowano leczenie do specjalistycznej kliniki ortopedycznej. Po kolejnych szczegółowych badaniach okazało się, że ma on przewlekłe uszkodzenie więzadła krzyżowego, które powoduje u psa ogromny ból podczas chodzenia, czego wynikiem jest odciążanie nogi i zaniki mięśni. Kolejne próby ratowania Alexa lekami, ograniczenie do minimum spacerów (co było  chyba największą karą dla tego wcześniej radosnego i żywiołowego pieska). Miesiąc później podczas kontroli lekarz nie stwierdził żadnej poprawy, wręcz przeciwnie stan łapki coraz bardziej się pogarszał, a Aleks  już praktycznie na niej nie stawał. Brak efektów leczenia zachowawczego oraz tempo pogarszania się stanu łapki zmusiło nas do podjęcia szybkiej i ostatecznej decyzji w jej ratowaniu tj. operacja TTA.


m6814dce8f9c0162.jpeg


Operacja metodą TTA Rapid polega na przemieszczeniu ku przodowi fragmentu kości piszczelowej poprzez założenie specjalnej tytanowej klatki, co skutkuje poprawą rozkładu sił w stawie. Wszczepy pozostawia się na stałe, a tym samym unika się reoperacji. Krótszy czas wykonania TTA Rapid, ograniczenie ingerencji i obciążenia zwierzęcia sprawiają, że szybko wraca ono do zdrowia i odzyskuje dawną sprawność, za którą Alex bardzo tęskni i my to widzimy. W porównaniu do innych metod, operacja ta znacznie minimalizuje ryzyko wystąpienia powikłań.


Naszym marzeniem jest by nasz radosny z natury piesek, w końcu przestał cierpieć i zaczął tak naprawdę cieszyć się życiem, a to na pewno mu się należy po tych wszystkich traumach sprzed adopcji.  Podczas operacji zostanie również usunięty śrut z drugiej jego  łapki.


Będziemy o niego walczyć i dbać o niego z całych sił, tak jak walczymy o nasze inne zwierzaki i ich komfort życia do końca bo to członkowie rodziny. Nasza rodzinka to: Aleks, jego kocie rodzeństwo - Miki i Mimi (które już do końca swojego życia są skazane na leki i dzięki nim żyją i mają się świetnie), no i my.

Operacja została wyznaczona na 3 stycznia 2020r.. Boimy się, że sami nie udźwigniemy jej kosztów i późniejszej rehabilitacji Aleksa. Do tej pory radziliśmy sobie sami. Prawie połowę kwoty już mamy, ale przeraża nas wizja, że z powodu braku odpowiednie kwoty nasz „synuś” będzie cierpiał…

Bardzo wszystkich Państwa proszę, w imieniu swoim i mojego narzeczonego Rafała, o pomoc. Obiecuję, że rozliczę się z każdej otrzymanej złotóweczki. Z góry baaaardzo dziękuję.

…do pełnej sprawności już tylko jeden krok…



EDIT:

Jesteśmy już po operacji. W aktualnościach dokładny opis - tutaj potwierdzenie.

Na naszym profilu na Facebooku reszta zdjęć i opis medyczny.

h02d875b93370734.jpeg


Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze 1

 
2500 znaków