Na pokrycie kosztów leczenia i kremacji Lilly
Na pokrycie kosztów leczenia i kremacji Lilly
Nasi użytkownicy założyli 1 232 122 zrzutki i zebrali 1 366 160 775 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Gdy zgaśnie Słońce…
Lilly. Moje Serce. Moje Wszystko. Moja dzielna Wojowniczka. Przegrała walkę z niespodziewaną chorobą.
Jej historia jest długa, skomplikowana i pełna chorób.
Usunięcie nerki w pierwszym roku życia.
Poważne zatrucie, które odcisnęło ślad na wątrobie.
Choroba autoimmunologiczna której efektem były rozległe cysty na szyi, usuwane wielokrotnie bez powodzenia.
W zeszłym roku babeszjoza po kleszczu.
Liczne zabiegi, operacje, wyjazdy do klinik w całej Polsce.
Lecz mimo tego wszystkiego, Lillunia była pieskiem wypełnionym miłością aż po czubek jej potarganej główki.
Moja przylepka, mój radar na smutki, moja pocieszycielka.
Rok 2023. W końcu stycznia ostre zapalenie trzustki. Codzienne kroplówki i zastrzyki. Udało się ją uratować.
Lato 2023. Lato pełne słońca, i ….kolejnych chorób.
Zapalenie żołądka, dwa razy przetoki okołoodbytniczne i kolejne zapalenie trzustki.
I ten cholerny wrzesień. Wrzesień który zabrał mi nagle moje Serce. Zaledwie kilka dni, dni wypełnionych krwotocznymi biegunkami, bólem, strachem, licznymi wizytami w klinikach weterynaryjnych. Dni kroplówek, zastrzyków, podawania tleniu, ogrzewania tego małego bezbronnego ciałka.
Nie pomogło już nic.
Moja Wojowniczka tym razem przegrała walkę o życie. Odeszła 5 września o godzinie 19:20. Odeszła w moich ramionach, nie spokojnie czy we śnie, nawet te ostatnie minuty były ciężkie dla niej. Tuliłam, szeptałam by już nie walczyła, słyszałam ostatnie westchnienie, ostatni oddech.
Ta choroba, która mi zabrała moje Serduszko, kosztowała mnie wiele, nie tylko w kwestii emocjonalnej ale i finansowej.
Jeżeli chodzi o zdrowie i życie moich psiaków, nigdy nie patrzyłam na to pod kątem ekonomicznym, wydałabym ostatnią złotówkę by uratować moje dziewczynki i tak się teraz właśnie stało. W sytuacji, gdy walczysz za wszelką cenę o życie przyjaciela, nie myślisz o tym co będzie potem.
Lato w klinikach weterynaryjnych znacznie nadszarpnęło moje finanse, jednak to te ostatnie dni całkowicie je zrujnowały.
Zostałam z pękniętym sercem i długami.
Jeżeli historia mojej Lilly poruszyła Was, pomóżcie mi wyjść z dołka finansowego. Mam jeszcze przecież dwa psiaki o któree dbam jak o własne dzieci.
Lilly była i nadal jest dla mnie kimś wyjątkowym, nie wyobrażam sobie bym tak po prostu ją pochowała czy oddała do utylizacji. Lilly wróci do swojego domu, do mnie i swoich przyszywanych sióstr w urnie, bo to jedyna, słuszna dla mnie decyzja.
Poniżej przedstawiam Wam ostatnie rachunki z leczenia i kremacji Lilluni
Leczenie 695 zł
Transport+kremacja+kurier 1692 zł
Akcesoria funeralne 793 zł
Razem 3180zł
Będę wdzięczna za każdą kwotę, którą wspomoże mnie i moje dwa psiaki.
Dziękuję z całego serca!
Aga, Figa i Lexie
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Przytulamy mocno Aguś🖤
"Wróć" do Domu na Zawsze ♥
Tulę mocno
Tulę Aguś