Na walkę Tymona o samodzielny oddech
Na walkę Tymona o samodzielny oddech
Nasi użytkownicy założyli 1 262 070 zrzutek i zebrali 1 449 533 440 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Cześć, nazywam się Tymon.
Moi rodzice na pierwszych badaniach prenatalnych dowiedzieli się, że mam dużą przepuklinę pępowinową, na drugich badaniach prenatalnych okazało się, że mam także przepuklinę przeponową lewostronną - po rezonansie wykonanym w 30tc okazało się, ze mojego lewego płuca nie widać wcale, a prawe jest rozwinięte w 17% do wieku ciąży. Moje serduszko jest przesunięte na prawą stronę z powodu obu wad. Rodzice wiedzieli, ze po moich narodzinach czekają mnie skomplikowane operacje - każda z nich wiązała się z ryzykiem śmierci. Trochę zaskoczyłem swoich rodziców i urodziłem się w 34 tygodniu ciąży w szpitalu w Warszawie, do którego moja mama musiała zostać pilnie transportowana. Mama urodziła mnie przez nagłe cc dnia 17.09.23r. Ważyłem 2200 kg i miałem 50 cm. Przez chwilę oddychałem sam i mama usłyszała wtedy mój płacz po raz pierwszy. Potem lekarze szybko zabrali mnie do mojego nowego domu - inkubatora i zostałem zaintubowany.
Dnia 19.09 została przeprowadzona moja pierwsza planowa operacja jednoczasowa, mająca na celu ułożenie narządów - w klatce piersiowej znajdował się żołądek, śledziona, pętla jelita grubego oraz cienkiego, a w p.pępowinowej wątroba i woreczek żółciowy. Z powodu całkowitego braku mięśnia przeponowego wszyto łatę, która nie jest elastyczna i grozi nawrotem wrodzonej przepukliny przeponowej (WPP) w przypadku „poluzowania”. Brzuszek został podwieszony tak aby wątroba grawitacyjnie „wpadła” na swoje miejsce, a skóra się naciągnęła (w tym czasie dostawałem leki zwiotczające mięśnie). Po 7 dniach została wykonana druga planowa operacja i nastąpiło zszycie brzuszka własną skórą. W przyszłości czeka mnie plastyka mięśni brzucha.
Rodzice codziennie przychodząc do mnie do szpitala na oiomie przez bardzo długi czas słyszeli słowa „stan ciężki, ale stabilny”. Oiom był moim domem przez prawie 4 pierwsze miesiące mojego życia.
Z powodu wielokrotnych prób ekstubacji - kończących się ponownymi intubacjami i nagłym zatrzymaniem krążenia (reanimacja), po rozszerzeniu diagnostyki musiałem mieć wykonaną tracheostomie. Od tamtej pory uczę się oddychać swoim „nowym nosem” w krótkich przerwach od respiratora i cały czas walczę z niewydolnością oddechową spowodowaną hipoplazją płuc, nadciśnieniem płucnym oraz dysplazją oskrzelowo-płucną.
Dodatkowo cały czas jestem karmiony sondą.
Moich rodziców teraz czeka dużo wydatków związanych z moim leczeniem. Rehabilitacje, kontrole u wszystkich lekarzy. Niektóre z tych rzeczy są na NFZ, ale niestety wiele z nich trzeba jednak opłacać prywatnie.
Niestety to wszystko jest bardzo kosztowne, dlatego zwracam się do Was, ludzi o dobrych i wielkich sercach pomoc finansową, tak bym mógł w przyszłości być zdrowy.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.