id: jhf69t

Skrzywdzona psia rodzina! Przerażona Sparta i jej dziesięcioro dzieci

Skrzywdzona psia rodzina! Przerażona Sparta i jej dziesięcioro dzieci

Nasi użytkownicy założyli 1 231 608 zrzutek i zebrali 1 364 393 636 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Jak nazwać stworzenie, które skrzywdziło Spartę? Nie wiemy, słów brakuje. Ale musiał to być człowiek, bo ona tak strasznie boi się ludzi... Zawsze wydawało nam się, że te wszystkie "okrutne", "najgorsze", "drastyczne" sprawy są gdzieś tam w świecie, gdzieś się dzieją ale z daleka od naszego podwórka. Myślałyśmy tak, póki nie trafiła do nas psia rodzina - mamusia i dziesięć (!) kilkutygodniowych szczeniąt. O jej przeszłości wiemy tylko, że była bita. Musiała być okrutnie bita, głodzona, katowana, straszona...

Sparta, bo takie imię od nas otrzymała sunia, urodziła dziesięcioro dzieci w stodole u pewnego starszego pana. Człowiek ten nie miał serca wyrzucić psiej rodziny, ale też był pewny, że sobie z nimi nie poradzi. Dokarmiał więc rodzinkę i szukał kogoś, kto się nimi zajmie. My, prowadzące Dom Tymczasowy Zamojszczaki, dowiedziałyśmy się o tym od pani Krystyny- lokalnej działaczki na rzecz zwierząt. Po krótkim dialogu zdecydowałyśmy się przygarnąć psiaki pod nasze skrzydła.

8 listopada razem z naszą przyjaciółką Magdą oraz panią Krystyną pojechaliśmy po psiaki. Biorąc Spartę na ręce wiedziałyśmy, że będzie trudno. Bowiem suczka popuściła na jedną z nas... ze strachu. Załadowałyśmy dzieciaki i psią mamę do auta i ruszyłyśmy w kierunku ich nowego życia, do Domu Tymczasowego Zamojszczaki. Gdy wyprowadziłyśmy sunię na podwórku, wbiła się w ziemię i nie chciała ruszyć. A na każdy ruch przypiętej do niej smyczy reagowała piskiem. BAŁA SIĘ. Po prawie godzinie prób zaprowadzenia jej do tymczasowego pomieszczenia poddałyśmy się i zaniosłyśmy ją na rękach. Od razu uciekła do zbudowanej przez nas budki, nie dała nawet odpiąć sobie smyczy.

Miała zapalenie sutków przez co nie mogła karmić maluchów. Do tego niemożliwa była wizyta u weterynarza W TAKIM STANIE przerażenia, w jakim ona była...

Wiedziałyśmy, że nie będzie łatwo. Wiedziałyśmy, że będzie jeszcze trudniej, gdy Sparta otworzyła okno i uciekła. Nocne poszukiwania spełzły na niczym. Uciekła z ogrodzonego terenu. Którędy? Nie wiemy! Dotychczas żaden pies nie wydostał się stąd gdy pozamykane były wszystkie bramki. Istotne jest jednak to, że sunia wróciła do dzieci gdy nastał dzień. Po zabezpieczeniu zamknięcia okna byłyśmy pewne, że możemy spać spokojnie, że teraz będzie lepiej. Ale następnej nocy, przerażona obecnością ludzi, Sparta WYBIŁA SZYBĘ (!) i uciekła. Jak bardzo musiała się bać, skoro posunęła się do czegoś takiego...

Jak wielkie piekło musiał jej zgotować człowiek, że zostawił w psychice Sparty tyle strachu przed najmniejszym kontaktem z ludźmi, skoro zdecydowała się na tak radykalny krok, jakim była ucieczka przez to malutkie okno...

Wtedy też podjęłyśmy decyzję o umieszczeniu jej w pomieszczeniu, gdzie okien nie ma. Gdzie wszystkie drogi ucieczki, bodźce, traumy są odcięte. Istnieje tylko ona i jej dzieci. Ich mały, bezpieczny świat. Sparta jest leczona fizycznie. Wychudzona, wycieńczona wychowaniem dzieci, zapalenie sutków mija. Ale rany jakie ma na psychice będą się goiły jeszcze przez wiele tygodni jeśli nie miesięcy. Blizny na pewno zostaną. Nie będzie psem idealnym, zawsze będzie pod jakimś względem wycofana, bardziej lękliwa, "spartaczona".

Mija dwa tygodnie od kiedy jest u nas. Sparta podchodzi już do jednej z nas bez problemu. Daje się dotykać i głaskać, bierze jedzenie z ręki, merda ogonem, ale nadal boi się nowych, obcych osób. Przyzwyczajamy ją do widoku smyczy w ręku człowieka. Przyzwyczajamy ją do dźwięków takich jak dzwonek telefonu, ludzki głos. Czytamy książki. Dzieciaki rosną beztrosko, na początku grudnia będą mogły trafić do nowych domów. Na ten moment mają około 6 tygodni. Są wesołe, ciekawskie i pro ludzkie. Oczywiście zachęcamy do adopcji!

Cała psia rodzina potrzebuje wsparcia. Ich obecność dała nam się we znaki. Nie tylko przez konieczne remonty i naprawę zniszczeń, ale taka banda pochłania mnóstwo pokarmu!

Pomóżcie nam w utrzymaniu dzieciaków oraz leczeniu ich mamy. Pomóżcie nam napisać szczęśliwe zakończenie tej historii. Razem dajmy im szansę na lepsze życie!

Zbieramy na opłacenie zadłużenia u weterynarza za leczenie Sparty oraz za 100kg karmy, które kupiłyśmy dla szczeniaków, a także na przepisowo wymagane szczepienia i odrobaczanie szczeniąt, którego termin nieubłaganie się zbliża...

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!