14 grudnia1968. Za kilka dni minie 50 lat…. Dzięki temu, że otaczają mnie piękni ludzie mogłam cieszyć się pięknym życiem przez te 50 lat. A zaczęło się niewesoło. Miałam umrzeć (według ówczesnej wiedzy medycznej) przy porodzie. Potem kilka kolejnych chwil z żegnaniem się z tym światem. 11 operacji. Wiele hospitalizacji. Ale przy mnie ciągle dobre i piękne osoby. Mąż. Dzieci. Rodzice. Siostry. Przyjaciele. Lekarze. Wśród nich Onkolodzy. Jeszcze zanim zachorowałam, życie pozwoliło mi poznać najwspanialszą dr hab. Elżbieta Senkus-Konefka, koordynator Centrum Chorób Piersi UCK, w ramach którego działa Centrum Raka Piersi. Dzięki niej żyję. Mało powiedziane żyję – wspaniale żyję. Co jakiś czas życie zwala mnie z nóg, ale staram się jak mogę czcić to, co dane nam jest jeden jedyny raz. Dlatego chciałabym Was zaprosić do świętowania razem ze mną. Chciałabym zebrać 1500 złotych (albo więcej!), żeby chorym przebywającym na oddziale dziennym Centrum Raka Piersi UCK przyjemniej (o ile to możliwe) płynął czas. Byłby to piękny prezent dla wszystkich chorych, nie tylko dla mnie.

Dlaczego właśnie w taki sposób chciałabym uczcić swoje pięćdziesiąte urodziny?

Warunki leczenia chorych na nowotwory są w Gdańsku szczególnie trudne. Jest to jedyne duże miasto w Polsce bez specjalistycznego szpitala onkologicznego. Dzięki działaniom powołanego w dniu 8 lipca 2003 roku Stowarzyszenia "Gdańskiej Onkologii" sukcesywnie poprawiane są warunki leczenia onkologicznego. Stowarzyszenie działa na rzecz wszystkich chorych onkologicznie, a w szczególności na rzecz chorych na raka piersi.

Pieniądze zebrane w trakcie tej zbiórki zostaną przekazane Stowarzyszeniu, a jako cel zostanie wskazane doposażenie Centrum Raka Piersi działające w ramach UCK. Chciałabym przestać odwiedzać to Centrum, ale dopóki tam zachodzę chciałabym, aby było to jak najbardziej przyjazna przestrzeń.