Afryka południowa, Namibia, pośrodku niczego znajduje się Ohajiuua Primary School przeznaczona dla dzieci z plemienia Himba.

Trafiliśmy tam zupełnym przypadkiem. Miejsce to oddalone jest o dzień drogi od najbliższego miasteczka, a w porze deszczowej bywa kompletnie odcięta od świata. Szkołę wybudował rząd Namibii, ale brakuje pieniędzy na jej utrzymanie. 

Życie Himba nie jest tak cukierkowe jako pokazują to filmy i przewodniki po Afryce. Plemię zostało zepchnięte przez cywilizację na jałowe półpustynne tereny. Prawdziwi Himba próbują utrzymywać się ze zbieractwa i hodowli kóz, bo tylko one sa w stanie przeżyć w tak ciężkich warunkach. Tutaj ludzie nawet po wodę muszą chodzić kilka kilometrów dziennie. Skrajna bieda i niedożywienie są tutaj na porządku dziennym. Himba żyją w małych osadach złożonych z jednej lub kilkunastu rodzin. Tylko najzdolniejsze dzieci maj szansę pójść do szkoły, większość musi pracować, aby rodzina mogła się utrzymać.

Pierwotnie szkoła była przeznaczona do 60 dzieci. Obecnie uczy się tu blisko 160. Maluchy razem ze starszymi dziećmi mieszkają w skrajnie przepełnionym internacie. Brakuje tu wszystkiego, ubrań, koców, zeszytów ołówków.  Wyżywienie to 2 posiłki dziennie, na które składa się kasza gotowana w kociołkach na wolnym ogniu. Ostatnio z powodu awarii pompy nie mieli nawet własnej wody (na szczęście dzięki naszemu wsparciu udało się kupić nową pompę).

Nawiązaliśmy kontakt z zarządcą szkoły i mamy możliwość przekazania pieniędzy bezpośrednio do potrzebujących. Sami nauczyciele (zazwyczaj wolontariusze) wiedzą najlepiej jak je wykorzystać, aby umożliwić dzieciom naukę.

W imieniu dzieciaków prosimy o pomoc, gwarantujemy, że trafi ona na szczytny cel.

Ania, Lechu, Natalia, Olcia, Pablo, Piotr, Remik i Michał