Cześć, nazywam się Florek i jestem transpłciowym chłopakiem. 

Od dłuższego czasu chcę zakupić sobie spłaszczak, który będzie pomagał mi czuć się lepiej ze sobą i ciałem - dlatego też zakładam zrzutkę. Szczerze to głupio mi prosić o pieniądze, ale u mnie dosyć krucho z kasą, no ale co taki nastolatek może zrobić. 

Dorabiałem na jagodach lecz z tego jakiś dużych zysków nie ma. Kieszonkowego nie dostaję, a do pracy dopiero za rok. Rodzinka niestety nie jest jakoś lgbt+ friendly. Raz wylazłem z szafy przed mamą, która szczerze mówiąc udaje, że nie pamięta i w sumie ma to w nosie. Tacie nawet nie chcę gadać, bo szkoda strzępić język na osobę tak dążąca nienawiścią do wszelakich inności. Od wielu lat męczę się z moim ciałem. Aby choć na trochę poczuć się lepiej stosowałem wiele beznadziejnych metod takich jak bandaże, tejpy (które pozostawiły po sobie blizny) - ogólnie strasznie bolesnych i niezdrowych metod, których z całego serca nie polecam, ale moja zdesperowana główka tego nie wiedziała. 

Mam tylko trochę z całej kwoty, więc proszę niestety o pomoc. Liczy się każdy grosz i mam nadzieję, że uda mi się uzbierać choć trochę. Z góry dziękuję i życzę wszystkim miłego dnia!!