Bartek
Bartek
Nasi użytkownicy założyli 1 233 906 zrzutek i zebrali 1 371 989 065 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Opowiem Wam Jego historię...
Jest taki pies... - na imię mu Bartek. W gminie gdzie pracuję, znają Go chyba wszyscy... każdy go widział, każdy z nim się zetknął, każdy kiedyś gdzieś w jakiś sposób Go wsparł choćby karmą, czy chwilą ludzkiej czułości. To taki okoliczny bard - a raczej Bartek. Oczywiście jest też i druga strona - tych, którzy go pogonili, psów które go ścigały i dni które się ciągnęly bez końca... Bartek ma około 13 lat. To typ okolicznego "łaziora", który tak przeżył całe swoje życie. To tzw. gospodarski pies, który trafił tu z okolic podhala - rasa ta najszlachetniejsza - kundelek szlachetnego pochodzenia z koślawymi łapkami - z pięknym długim włosem, ładnie umaszczony... Wielki PAN NIKT... Pan na swojej "dzielni" ale to było kiedyś... Dawno temu kiedy w jego gospodarstwie były dzieci - odprowadzał je do szkoły... kilka kilometrów... szedł, pilnował i wiernie czekał... tak nauczył się funkcjonować i cała niemal gmina stała się jego domem. Lata minęły, dzieci poszły w świat, a Bartek ma swój świat tutaj... To bardzo przyjacielski pies o wesołym usposobieniu. Nie przeszkadza, nie szkodzi, nie ujada nawet - po prostu jest. Nie da się Go już zamknąć, nie da się Go już zmienić... zabranie Go gdziekolwiek byłoby popełnieniem największego grzechu z cyklu "starych drzew się nie przesadza"... przestrzeń to jego dom. Bardzo często wita mnie pod budynkiem mojego biura o samym świcie kiedy zaczynam pracę w swojej "fabryce" - zawsze załapie się na "małe co nieco" i chwilę czułości. Posiedzi przy drzwiach spożywczaka na dole z nadzieją, że wspaniała obsługa coś mu zapoda do przekąszenia... Wczoraj, kiedy Go zobaczyłem - nieco utykał - wyglądał na zmęczonego... dotarło do mnie tak wiele w tej krótkiej chwili - jak Jemu nie wiele potrzeba... Utykając i merdając swoim ogonkiem przyszedł się przywitać z nadzieją na tą krótką "psią chwilę"... Odwiedziliśmy weterynarza, dostał leki przeciwzapalne na stawy, dostał suplementy i witaminy - za tydzień wizyta kontrolna. Ogónie jak na Pana Dziadzia ma się całkiem dobrze. Nie powiem - trochę kosztowało grosza, ale nie w tym rzecz... to tylko pieniądz. Rzecz w tym, że Bartek potrzebuje teraz kilku rzeczy... Dzisiaj dzięki pomocy Gminy Świątniki Górne, która zgodziła się przekazać nam karmę zebraną w Przedszkolu Samorządowym Numer 1 w Świątnikach Górnych mamy dla niego zabezpieczone jedzonko na jakiś czas. Potrzebujemy jednak solidnej budy w której będzie mógł schronić się po powrocie ze swoich "eskapad", dobrych metalowych misek i fajnej, ciepłej leżanki do środka tej budy. Zwyczajnie chcemy lekko poprawić mu warunki życia na swojej posesji. Wiem, może każdy z Was pomyśli no przecież to kolejny pies jakich tysiące... po co, skoro ma właściciela, po co i po tamto... ale uwierzcie mi - Bartek to Ktoś wiecej. To historia okolicy, to symbol psiej tułaczki i gospodarskiego życia... proszę Was - pomóżmy mu. Dla nas to chyba niewiele choć wiem, że czasy są skurwiałe, ale dla Bartka to jakby przeżyć kilka ostatnich lat w miejscu które jest tylko Jego, w miejscu, które jest jego światem... a w życiu miał niewiele... niech na starość ma chociaż to na co ciężko sobie zapracował.
Bartek - to taki pies, kórego wszyscy widzieli... a jakby ciągle był sam.
Nie ma wierniejszego Przyjaciela nad tego, który kocha Ciebie bardziej niż samego siebie.
Proszę o wsparcie.
Buda jaką chcemy zorganizować - coś tego typu -
Do niej potrzebna jest leżanka i fajne michy z których Bartek codziennie będzie mógł pić i jeść bo obiecuję, że karmę będzie miał już zawsze.
#bartus #bartek #pomozbomozesz #jestesimtowinien #sosanimals #ratujemybomozemy #dzialamywspolniedlaichdobra #siwatnkigorne
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!