Kilka tygodni temu została nam zgłoszona pilna interwencja. Niestety na miejscu wszystko się potwierdziło i tak, niespodziewanie, pod naszą opiekę trafił kolejny zwierzak w złym stanie.

Labi to starszy pies w typie labradora. Ma 14 lat! Trafił do nas w tragicznym stanie. Zapchlony, wychudzony. Miał zaniki mięśni tylnych łap i skroni. Był odwodniony. Ma nowotwór jądra. Do tego dochodzi ropne zapalenie uszu. Dawno nie widziałyśmy psa z tak dramatycznie zaniedbanymi uszami. Ropa się dosłownie z nich lała, kanał słuchowy jest praktycznie całkowicie zatkany. Smród był nie do opisania. Sam Labi był śmierdzący i zaniedbany, ze stanem zapalnym skóry. Miał też problemy z chodzeniem. Początkowo był tak słaby i zrezygnowany, że nie wiedziałyśmy czy chłopak ma jeszcze szansę. Badania (krew, RTG, USG) jednak pokazały, że jeszcze jest nadzieja więc postanowiłyśmy spróbować. Nie chcemy sobie nawet wyobrażać co musiał czuć ten zwierzak i jaki ból odczuwał każdego dnia…

Chłopak na szczęście powoli dochodzi do siebie. W tej chwili jest w lepszej kondycji. Dzielnie maszeruje i zwiedza teren. Nadal nie jest gotowy na dłuższy spacer, ale już chodzi o wiele lepiej. Labi oczywiście nie słyszy, ale na szczęście jeszcze widzi (choć sokoli wzrok to nie jest). Polubił inne psy, ale bywa zbyt męczący ;). Przy codziennej pielęgnacji i zakraplaniu uszu się poprawia, chłopak dostaje też karmę hipoalergiczną. Wiemy, że Labi nie ma przed sobą wiele czasu. To starszy, zaniedbany pies i żaden pies nie zasłużył sobie na taki los. Chcemy jednak, by Labi tę końcówkę życia spędził w godnych warunkach, leczony i zadbany. Zdecydowanie mu się to należy!

Labi na samym początku...

Stan skóry

Stan uszu

Stan uszu