id: jrce5x

Naprawa kolana tancerki afro

Naprawa kolana tancerki afro

Nasi użytkownicy założyli 1 157 017 zrzutek i zebrali 1 201 452 990 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności6

  • Dziękuję Wam za wsparcie. <3 Wdzięczność i Radość

    Kolano nadal potrafi się zablokować, jednak potrafię je odblokować.

    Tańczę unikając ruchów rotacyjnych, co stawia sam taniec w mocno ograniczonej perspektywie. Najbliższy koncert gramy 17.02 w Zielonej Górze - Cafe Noir - Fonike Fare.

    Są też w planie warsztaty tańca w szkole tańca THE MOTION.

    Komu po drodze, serdecznie zapraszam.

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Opis zrzutki

Zwracam się o pomoc do Was, jeżeli wesprzeć mnie możecie i chcecie ...

Historia moja ma wiele składowych, ale zacznę od początku. 5 lat temu miałam robioną rekonstrukcje wiązadła krzyżowego ACL w prawym kolanie. Operacja udała się i po 3 miesiącach rehabilitacji wróciłam do tańca. Prowadziłam warsztaty dla dzieci, młodzieży, seniorów, więźniów. Pracowałam w ośrodkach socjoterapeutycznych, leśnych przedszkolach lub dla wielu firm eventowych. Kocham też street art więc można było mnie spotkać na ulicach Polskich miast z pokazami ognia. Współpracuje obecnie z zespołem FONIKE FARE ale miałam epizody z takimi formacjami jak: PAPADRAM, FOLIBA, AFRO TUBA, WADADA, TUPOT BIAŁYCH MEW, OFF BEAT, LILY OF THE VALLEY, SOUND OF THE FIRE czy YOSHI & ANIMALS. Taniec jest moją miłością, moim życiem. Jak żyć kiedy tańczyć nie mogę ? Nie wiem.

Pod koniec sierpnia tego roku zagraliśmy z Fonike Fare koncert podczas festiwalu Skowronkowy Jarzmin, gdzie również prowadziłam warsztaty tańca afrykańskiego. Kiedy byłam tam, czyli w Zawoi okradziono mnie, a właściwie mojego 14-letniego psa Szczotkę. Złodziej ukradł przyczepkę w której sunia jeździła kiedy łapki odmawiają posłuszeństwa. Dzięki portalowi społecznościowemu (Fb) szybko została zlokalizowana. Ba, nawet z okna swojego domu widziałam złodzieja który prowadzi rower ze skradzioną przyczepką Szczotki. Było to w poniedziałek 28.08.2023 czyli dzień po kradzieży.

Mimo że operacja sprzed 5 lat się udała, bieganie już nie było dla mnie. Ale kiedy zobaczyłam tego delikwenta wskoczyłam w kalosze, zbiegłam po schodach i goniłam go dopóki nie strzeliło coś w kolanie. Ogromny ból powstrzymał ten bieg po przyczepkę, a drogę która pokonałam w 3 minuty po tym wypadku ledwo co przekuśtykałam w pół godziny. Na drugi dzień byłam u mojego fizjoterapeuty we Wrocławiu który zasugerował wizytę u ortopedy bo prawdopodobnie uszkodziłam sobie łękotkę. Wracając do domu razem z partnerem przejechaliśmy przez ulicę Drzymały (Jelenia Góra) i znaleźliśmy skradzioną przyczepkę. Złodziej kręcił się z nią po okolicy, jakby nie był świadomy że przyczepka była kradziona. Tylko że Ja już nie mogłam jeździć rowerem przez uszkodzone kolano. Pracuję w leśnym nie przedszkolu o nazwie "Przytulasek" w Łomnicy. Odkąd jestem tam, Dzieci wiedziały że ze mną w mrożonego berka się nie pobawią bo Madzia nie biega tylko tańczy. Bo do tańca odpowiednio rozgrzewam ciało a każdy ruch jest świadomy, moje ciało też już przyzwyczaiło się po 20 latach do ruchów na ugiętych kolanach. Natomiast nie do szalonego biegu za złodziejem ...

Duch czuwał bo szybko udało mi się dostać do doktora z Poznania, który zajmuje się sportowcami, który raz w miesiącu przyjmuje w Jeleniej Górze. Potrzebowałam USG kolana by mój fizjoterapeuta wiedział jak dalej ze mną pracować. Niestety przez zablokowane kolano ( nogi nie mogłam wyprostować ) badanie się nie udało. Doktor nie miał prawidłowego obrazu łękotki więc nie mógł stwierdzić czy jest pęknięta czy rozszarpana. Zamiast 300 zł za wizytę i USG wydałam 800 zł ponieważ zdecydowałam się na zastrzyk z komórek macierzystych. Koszt takiego zastrzyku to 500 zł ale z tego co czytałam, podobno działa. I zadziałało. Po dwóch dniach, kiedy spałam cos samo strzeliło w kolanie, obudził ból ale noga jest prosta. Zgina się i prostuje tylko bardzo boli.

Od 12 lat wrzesień jest dla mnie czasem zbioru winogron we Francji. Tego roku musiałam odpuścić moje 13 winobranie. Bo noga choruje, bo sunia mi choruje i cierpi bo bola ją stawy. Dużo pieniążków wydałam ostatnio na wizyty u weterynarza, zastrzyki, tabletki przeciwbólowe. Bo swoje cierpienie jeszcze da się unieść, ale kiedy cierpi psi przyjaciel - serce pęka. Przepłakane noce i walka za dnia by ją nie bolało. Uśpić czy walczyć o każdy dzień bez bólu stawów Szczotki ? Walczymy bo pies zrobił tak wiele dla ludzi, pracując ze mną (przez 7 lat) i z dziećmi w spektrum Aspargera lub ADHD, że należy jej się wspaniała starość. Tylko środki na koncie się już skończyły. Jak nie chodzę do Przytulaska, to nie zarabiam, na winobraniu też w tym roku nie zarobię a mam do zrobienia rezonans magnetyczny kolana (590 zł), prawdopodobnie artroskopia kolana (8000 zł), kilka zastrzyków z komórek macierzystych, może 3 może 5 ( ok. 2500 zł ), każda wizyta u ortopedy by zastrzyk wziąć, bo na NFZ to mam czekać 2 miesiące na wizytę ( ok. 1000 zł ) i w najgorszym wypadku ponowna rekonstrukcja ACL ( 15 000 zł ). Po zabiegach jeszcze rehabilitacja, dojazd do Poznania do kliniki gdzie miałabym mieć robioną artroskopie (ok.2000 zł). A do tego jeszcze trzeba opłacić mieszkanie i coś zjeść ... No życie chłoszcze.

Po wspaniałym sezonie letnim, pełnym koncertów, warsztatów tańca afrykańskiego, pokazów z ogniem, animacji dla dzieci i sztuki ulicznej jaką jest żywa rzeźba Pierrota mam 200 zł w portfelu i brak możliwości w obecnej sytuacji aby pieniądze zarobić.

W Afryce mówią że dzień jest szczęśliwy jeżeli mamy zdrowie. Nic innego nie jest nam potrzebne. 10 lat temu dostałam w Gambii imię Fatumata co znaczy błogosławiona. Wierzę że tak jest, ale w tym tu i teraz pokornie zwracam się o pomoc. By zrobić konieczne dla kolana zabiegi, odzyskać pełną sprawność i tańczyć dalej, do samego końca. Wszystkie warsztaty które miały ruszyć od października zostają zawieszone, a ja biorę Szczotkę staruszkę na spacer i idę obok niej o kulach. Już to przerabiałyśmy, widocznie tak jak mawiał mój dziadek, historia lubi się powtarzać.


Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 81

MS
Michal Sobanski
100 zł
KS
Katarzyna
100 zł
 
Dane ukryte
30 zł
PS
Peter Spruijt (Nemo)
1 000 zł
MS
Michal
100 zł
GI
Gina
100 zł
WM
Wojciech Miedziński
50 zł
PJ
Ola
100 zł
MZ
Mateusz Zdziebko
100 zł
MS
Monika Szczepaniak
ukryta
Zobacz więcej

Komentarze 19

 
2500 znaków