id: jrh4ha

Leczenie i rehabilitacja Grzegorza

Leczenie i rehabilitacja Grzegorza

Nasi użytkownicy założyli 1 225 261 zrzutek i zebrali 1 345 824 821 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności1

  • Witajcie przyjaciele!

    W imieniu Grzegorza Stępniaka serdecznie dziękujemy wszystkim dobrym ludziom, którzy w jakikolwiek sposób wspierają naszą zrzutkę na jego leczenie i rehabilitację! Zebraliśmy już 100 tysięcy złotych! WOW!!! Jesteście wielcy!!! Za to WIELKIE DZIĘKI dla każdej osoby, która miała w to choćby najmniejszy wkład. Wiedzieliśmy, że można na Was liczyć!


    Informujemy zatem, że zwiększyliśmy kwotę do 120 tysięcy złotych. Jest jeszcze wiele osób chętnych pomóc, które przeznaczają na ten szczytny cel najróżniejsze gadżety, koszulki z autografami swoimi czy też innych wspaniałych sportowców. W związku z tym będziemy przeprowadzać kolejne licytacje, z których dochód trafi na konto tej zrzutki.


    Śledźcie nasze informacje tu i na facebookowym profilu Stowarzyszenia Kolarzy Zawodowych w Polsce. Niebawem ogłosimy kolejne interesujące licytacje, nie tylko kolarskich gadżetów, ale także bardzo wyjątkowych. Zapraszamy!

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Grzegorz Stępniak – kolarz szosowy i torowy, sprinter – był szybki na mecie jak wiatr. Każdy, kto kocha kolarstwo, powinien znać to nazwisko. Był kolarzem m.in.: Tarnowia Tarnowo Podgórne, ALKS Stal Grudziądz, CCC Polsat Polkowice, Wibatech Merx.

20 lat swojego życia poświęcił dla kolarstwa, swojej ukochanej dyscypliny. Swoimi sukcesami dawał wiele radości rodzinie, najbliższym, przyjaciołom, kolegom, kibicom, sponsorom, no i przede wszystkim sobie. Kiedy w 2019 roku kończył przygodę z tym wspaniałym sportem zastanawiał się czy było warto. Zadając sobie takie pytanie, odpowiedź mogła być tylko jedna – „Wiem, że lepiej wybrać nie mogłem.” – napisał na swoim facebookowym profilu żegnając się z czynnym sportem.

Dziś Grzesiek stanął do walki, w być może najważniejszym wyścigu, wyścigu o zdrowie i życie. Diagnozy trwały dość długo, spodziewano się najgorszego, ale wciąż tliła się nadzieja, że da radę. I jak każdy kolarz nie poddaje się, on także nie złożył broni, walczył do końca i chce walczyć dalej. Po wielu badaniach wykluczono najgorsze prognozy, jednak choroba postępowała i nie pozwalała Grzegorzowi funkcjonować normalnie. Tracił siły, wzrok, silną wolę. Cierpiało na tym zdrowie psychiczne, pojawił się strach o rodzinę, o siebie, o życie… Z powodu choroby nie mógł pracować, musiał zrezygnować z zatrudnienia, co wiązało się z kolejnymi problemami – tym razem finansowymi.

Na pomoc szybko ruszyła rodzina, najbliżsi i przyjaciele z kolarstwa. Udało się zdiagnozować problem (gruczoł grasica). A o co w tym wszystkim chodzi? Grasica to gruczoł, który pełni ważną funkcję w organizmie – odpowiada za prawidłowy rozwój układu odpornościowego. Z wiekiem zanika, a powiększona grasica u dorosłego może wiązać się z pojawieniem miastenii oraz innych chorób immunologicznych. U Grzegorza ona nie zanikła i wywołała miastenię. Miastenia to przewlekła choroba, która charakteryzuje się nadmierną męczliwością mięśni. Chorzy na miastenię mogą mieć problem z wykonywaniem podstawowych czynności: żuciem, przełykaniem, czesaniem włosów, czy chodzeniem po schodach. Miastenia jest chorobą trudną do rozpoznania. Zdarza się, że na prawidłową diagnozę i leczenie chorzy czekają kilka lat.

Staraniem przyjaciół i najbliższych, a także przedstawicieli Stowarzyszenie Kolarzy Zawodowych w Polsce udało się jednak doprowadzić do szybkiej operacji i usunąć gruczoł. Zabieg ten powoduje, że choroba ulega remisji u około 30% chorych. Trzymajmy kciuki, żeby tak było w przypadku Grześka.

Stowarzyszenie Kolarzy Zawodowych w Polsce na tym jednak nie poprzestało i postanowiło pomóc przyjacielowi w potrzebie. Choć poza wsparciem finansowym Grzesiek potrzebuje także wsparcia mentalnego od kolegów i przyjaciół, to jednak sprawy finansowe są teraz największą potrzebą. Ta zrzutka ma na celu zbiórkę pieniędzy na leczenie, rehabilitację i najważniejsze potrzeby, które teraz spędzają sen z powiek Grześkowi i najbliższym. A potrzeby są ogromne, bo Grzegorz nie może podjąć pracy, a w styczniu tego roku na świat przyszła jego córeczka. A mała Laurka chce poznawać swojego tatę zdrowego i żeby nauczył ją jeździć na rowerze.

Zwracamy się więc do braci kolarskiej, wszystkich ludzi o wielkim sercu, kolegów z peletonu, kibiców, sponsorów, znajomych, aby pomogli jak mogą. Liczy się każdy gest dobrego serca. Mówiąc wprost zbieramy pieniądze na wsparcie przyjaciela w potrzebie. Wiemy, że nie zawiedziecie, bo wielu z Was już pokazało, że kolarstwo to nie tylko sport i rywalizacja, ale także fundament, na którym może wyrastać nadzieja, przyjaźń, miłość i ludzkie dobro.

Nad prawidłowością zbiórki i przekazywania środków Grzegorzowi czuwać będzie Stowarzyszenie Kolarzy Zawodowych w Polsce z Jarosławem Maryczem na czele – Prezesem Stowarzyszenia, ale także przyjacielem Grzegorza. W akcję mocno także zaangażowali się koledzy Grzegorza, a w szczególności Marek Rutkiewicz, a swoje znajomości uruchomiła także Maja Włoszczowska. Akcję wspierają także inni czołowi polscy kolarze, a prywatnie koledzy Grzegorza - Tomek Marczyński, Michał Gołaś, Rafał Majka czy Szymon Sajnok. Pragniemy zaangażowania całego środowiska kolarskiego. Od dziś wszyscy "jedziemy dla Grześka".

Pomożecie?

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 842

preloader

Komentarze 13

 
2500 znaków