Jest sobie na tym świecie Pani,

Ba, niedaleko, tu na Śląsku,

Która dba o wszystkie koty,

W szczególności te bez domku.

Wszystko robi za własne pieniądze,

Ale to nie wystarcza, gdy cudze osądy,

Sprawiają, że ręce jej są związane przez ich poglądy. Bo uważają, że nie pomaga, lecz kombinuje, a ona całe swoje życie angażuje. Setki kotów uratowała, badania, sterylizacje im organizowała. Klatki łapki kupiła i każdemu pożyczyła, co w potrzebie do niej się zwrócił, nikomu nie odmówiła.

Lecz teraz Was o pomoc prosi, aby dalej móc dobro nosić. Żeby pomagać tym bezdomnym i tym, co pilnej pomocy potrzebują. Koty te często chorują. Z czego to wynika? Z naszego zaniedbania, z którym ona chce dojść do pojednania. Bez nas tego nie zrobi, więc o każdy grosz prosi, aby dalej móc pomoc swoją nosić. Codziennie 20 kotów dokarmia, w domu swoim ich pełno ogarnia, każde pomocy, jedzenia, uwagi potrzebuje, a to jak wiemy, sporo kosztuje...

Kochani! Potrzebna pomoc dla cudownej kobiety, która bezinteresownie pomaga bezdomnym kotom. Jednak ze względu na złośliwość, jej ręce są związane i nie może pomagać, mimo że bardzo chce. Zbiera pieniądze na sterylizacje, leczenie, jedzenie dla kotów. Pomożecie?