TUS, czyli Trening Umiejętności Społecznych jest niezbędną terapią dla mojego dwunastoletniego syna. Po latach przemocy fizycznej i psychicznej, ekonomicznej uciekłam z trojgiem dzieci od człowieka, który na dzień dzisiejszy ma odebrane prawa rodzicielskie. Niestety zapłaciliśmy wysoką cenę za przemoc, ja fizyczną i psychiczną, chłopcy psychiczną. Dzieci uczęszczały kilka lat na terapię, ja leczę się psychiatrycznie i jestem pod opieką wielu lekarzy. Teraz nie pracuję, nie mam renty. Najmłodszy syn musi podjąć kolejną terapię, która nie jest refundowana przez NFZ w Głogowie. Na pomoc ojca dzieci nie mogę liczyć, nie jest to dobry człowiek, dla którego dobro dziecka jest najważniejsze. Koszt TUS to 4400zł za rok, płatne w dwóch ratach.

Syn uczęszcza do Szkoły w Chmurze, ponieważ nie był akceptowany przez rówieśników, bili go, odtrącali. Syn zaczął mieć objawy depresji. Bóle brzucha, nudności, ciągle chorował, typowe objawy somatyczne. Niestety, chociaż teraz objawy ustąpiły, syn nie wychodzi z domu- boi się. Terapia pozwoli mu nauczyć się jak nawiązywać poprawne relacje z rówieśnikami, jak walczyć z lękami. Jest szansą dla mojego dziecka na normalność. Nie chcę iść z synem do psychiatry, otrzyma garść leków, wystarczy, że ja jestem na lekach, które biorę garściami. Chcę go od tego uchronić. TUS to nasza nadzieja.

Dlatego bardzo proszę o wsparcie w imieniu swoim i synka.

Ilona Dąbrowska