Na operację oczu dla niesłyszącego Tomka
Na operację oczu dla niesłyszącego Tomka
Nasi użytkownicy założyli 1 231 667 zrzutek i zebrali 1 364 544 541 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności4
-
Operacja Tomka, która odbyła się 10.09.2022, UDAŁA SIĘ!!! Poniżej zamieszczam zdjęcia po zabiegu wraz z wynikami badań zrobionymi na następny dzień.
Jesteśmy przeszczęśliwi, że wszystko się udało i Tomek po zabiegu wraca do zdrowia, z każdym dniem coraz szczęśliwszy. Wielkie podziękowania dla Pani Doktor Ludmiły Popowskiej za pomoc i podjęcie się tak trudnej operacji i za wytężony trud w osiągnięciu nadzwyczajnych wyników. Dziękujemy!!!
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Zbiórka, którą chcę przeprowadzić jest przeznaczona dla mojego kolegi Tomka, który tak jak ja jest osobą niesłyszącą. Tomek urodził się zarówno z wadą słuchu i wzroku. Ma głuchych rodziców i pochodzi z rodziny dysfunkcyjnej, która nie przywiązywała wagi do zdrowia fizycznego, psychicznego ani do edukacji. Od małego borykał się z wieloma problemami. Pomijając głęboką wadę słuchu oraz wadę wzroku (astygmatyzm), miał olbrzymie problemy z porozumiewaniem się. Ten problem wynikał w głównej mierze z faktu, że rodzice postanowili nie uczyć Go języka polskiego mówionego i pisanego, a jedynie migowego. Dla ludzi głuchych posługujących się językiem migowym język polski jest językiem trudnym i obcym. W konsekwencji z powyższym Tomek nie miał możliwości porozumiewania się ze słyszącymi rówieśnikami. Jego sytuację pogarszał fakt, że rodzina mieszkała w zagrzybionym domu oraz nie przywiązywała uwagi do edukacji twierdząc, że nie jest ona Mu potrzebna. Kiedy poznałem Tomka miał 27 lat, nadal mieszkał z rodzicami, miał duże oznaki depresji, a pomimo tego pracował. W pracy był często wykorzystywany i zostawał po godzinach. Z mojej inicjatywy i za moją pomocą Tomek wyprowadził się do Łodzi, zmienił pracę i wynajął mieszkanie. Początki były bardzo trudne, ponieważ był nieprzystosowany społecznie i miał problemy z porozumiewaniem się. Mimo trudności nie poddawał się nigdy. Będąc pod wrażeniem jego uporu i chcąc pomóc mu w walce z depresją zapisałem Go do swojego klubu karate. Uprawianie sportu pomogło Tomkowi odnaleźć się w tych wszystkich trudnościach: polepszyła się komunikacja, przystosował się społecznie, a co najważniejsze pokonał w większości depresję i niską samoocenę.
Jego największy problem zaczął się około 4 lat temu, kiedy wykryto u niego mikrotętniaki w prawym oku, postępujący astygmatyzm oraz problemy ciśnieniowe wywołane przez chore oko. Stan oczu zmusił go do rezygnacji z uprawiania sportu. Niestety astygmatyzm szybko postępuje, przez co grozi mu całkowita utrata wzroku. Ponieważ jest osobą niesłyszącą, która w porozumiewaniu się wykorzystuje wzrok (czytanie z ruchu warg), utrata owego zmysłu spowoduje, że stanie się osobą całkowicie niezdolną do samodzielnej egzystencji. Po przeprowadzeniu pełnych badań okulista stwierdził, że jedynym ratunkiem dla Tomka jest operacja przeszczepu soczewek obydwu oczu, co zahamuje postęp astygmatyzmu, usunie mikrotętniaki oraz wyeliminuje problemy ciśnieniowe. Co więcej w toku badań wykryto podejrzenie wady genetycznej zwanej Zespołem Ushera, który z racji braku wcześniejszej opieki medycznej spowodowanej warunkami w jakich żył Tomek, prawdopodobnie nie został nigdy stwierdzony, a mógł od samego początku mieć wpływ na percepcje, w tym przypadku w głównej mierze słuch. Badania genetyczne jakie powinno się wykonać, by mieć stuprocentową pewność są drogie i czasochłonne, przez co nie ma możliwości wykonania ich przed operacją, bo ta musi się odbyć już we wrześniu. Z racji trudnych warunków finansowych oraz wysokich kosztów terapii logopedycznych oraz badań laryngologicznych (w tym zakup aparatu), Tomek nie posiada środków na tę operację.
Wierzę, że dałem koledze szanse na lepszą i samodzielną egzystencję. Pomimo wszystkich problemów i trudności w edukacji, Tomek skorzystał z niej i zaczął wszystko nadrabiać. Tomek obecnie ma 35 lat, spełnia się w pracy, rozwija swoje umiejętności i jak każdy z nas chciałby założyć w przyszłości rodzinę. Niestety w obliczu grożącej mu utraty wzroku jestem bezsilny i nie mogę pogodzić się z myślą, że wszystkie plany i całe życie, które jeszcze przed Tomkiem, mogą zostać zniweczone przez wyżej wymienione schorzenie. Dlatego właśnie zwracam się o pomoc dla Tomka, by dać mu drugą szansę. Nie pozwólmy, by przez wadę wzroku cały jego dotychczasowy trud włożony we własny rozwój, poszedł na marne.
~ Jurek
Poniżej zamieszczam wywiad przeprowadzony w Centrum Badań Klinicznych "LUMED":
Poniżej zamieszczam opinię pracodawcy:
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Nigdy się nie poddawaj!! PS. Jurek, dzięki, wspaniała robota!
Powodzenia
Tomku,
Trzymamy kciuki za Ciebie.
Zespół Sanimex