Na leczenie naszej suni - Maury
Na leczenie naszej suni - Maury
Nasi użytkownicy założyli 1 234 649 zrzutek i zebrali 1 373 789 077 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Maura potrzebuje pomocy po operacjach
Maura, nasza sunia, ma 14 lat, od początku jest z nami. Jest naszym pierwszym i jedynym czworonogiem. Jest futrzastym członkiem naszej rodziny (jej wszechobecna sierść też). Na początku bardzo nieufna i nawet nielubiąca zbyt dużo bliskiego kontaktu, po wielu latach nauczyła się przytulać. Żartujemy sobie czasami, że los sprawił, że jest członkiem naszej rodziny, żeby mogła doświadczyć czułości i miłości.
M jest bardzo twarda, ma za sobą trochę awaryjnych przygód z przypadku z młodości i ze wszystkich się wylizała. Z wiekiem się uspokoiła i przestała tak szaleć. W pewnym momencie zauważyliśmy, że aż za bardzo. Posmutniała, stała się osowiała, nie cieszyła się już tak na spacery, bieganie i patyki jak kiedyś, przestała zaczepiać do zabawy. Okazało się, że jej ciało zaczęło szwankować. Delikatne małe guzki na listwie mlecznej, które zawsze tam były zaczęły się nagle mocno rozrastać, lewe oczko się zaczerwieniło, dając sygnał, że coś jest nie tak, i nie chciało wrócić do normalnego stanu. Okazało się, że ją to boli. Zmiany w oku powodują w nim alarmująco wysokie ciśnienie. Lekarz powiedział, że i tu i tu zmiany są do usunięcia pod podejrzeniem nowotworu. Najpierw listwa mleczna (ingerencja w skórę na całym brzuchu, bardzo obciążający organizm zabieg), potem oko, które na koniec nie miało już źrenicy, którą tak na nas inteligentnie patrzyła - tkanka w nim się zapadła.
Była bardzo biedna po pierwszej operacji. Ubranko, które miała, żeby nie wylizać/wygryźć sobie szwów, przyprawiało ją o depresję kubraczkową. Ale jak widać, oprócz kroplówek, pobierała też miłość i czułość od Pańcia i reszty stada <3
Teraz jest już po jednym i drugim zabiegu, ostatni 29.12. Grzecznie słucha razem z nami pani doktor o zaleceniach i lekach, które musi przyjmować.
To dla nas duże wydatki i żeby skończyć leczenie z dodatkowymi kosztownymi wizytami w weterynaryjnej lecznicy okulistycznej i w razie dodatkowych interwencji, gdyby okazało się, że nie jest jeszcze stabilna.
Maura towarzyszyła nam w wielu różnych sytuacjach, w domu i poza nim. Jest dla nas bardzo ważna. Chcielibyśmy by mogła dalej z nami być i by nie była w bólu.
Pomóż nam dać jej godną starość, by najwyraźniejszymi znakami jej wieku było tylko jej siwiejące futro - żeby mogła z nami dalej zdrowo żyć, cieszyć się dalej ze swojego psiego życia
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!