BETTY to nie tylko pies.

To od niemal 10 lat, moja wierna TOWARZYSZKA i oddana PRZYJACIÓŁKA.

Mimo swojego wieku, Betty jest psem aktywnym i radosnym.

Kocha dzieci i starszych ludzi. Uwielbia też biegać po podwórku i gonić ptaki.

I to właśnie aktywność fizyczna przyczyniła się do ogromu bólu i cierpienia.

Niestety, Yorki i inne małe rasy, mają problemy ze stawami kolanowymi.

Podczas jednej ze swych pogoni, Betty uległa poważnej kontuzji, wymagającej natychniastowej interwencji chirurgicznej.

Przestała chodzić, a jej ból był tak potworny, że nie były go w stanie uśmieżyć nawet środki przeciwbólowe.

Diagnoza i wycena były dla mnie jak wyrok.

Obie nogi Betty są uszkodzone, jednak absolutnym priorytetem jest teraz operacja lewej kończyny.

Właściwie są to dwa odrębne zabiegi - przecięcie i zespolenie za pomocą tytanowych płytek, kości udowej i piszczelowej. CENA ZABIEGÓW plus badania przed i po to 6000zł.

Przez moment nawet zaświtała mi myśl, że będe zmuszona uśpić moją PRZYJACIÓŁKĘ, bo nie mam takich pieniędzy, by ją URATOWAĆ.

Na szczęście był to tylko moment załamania, który bardzo szybko przekułam w działanie.

Umówiłam termin operacji, a dobra osoba pożyczyła mi potrzebną sumę.

W momencie, gdy piszę te słowa, moja SUNIA jest operowana.

Pożyczki jednak mają to do siebie, że trzeba je spłacać.

I tu SERDECZNA PROŚBA do WAS, ludzi o wielkich sercach, kochających zwierzęta.

Jeśli możecie wspomóc mnie i Betty finansowo, to obie będziemy Wam dozgonnie wdzięczne.

Każda nawet najmniejsza suma i udostępnienie ma dla nas ogromną wartość.

Wierzę w potęgę internetu i WASZE WIELKIE SERCA.

WIEM, ŻE RATUJĄC MOJĄ BETTY, DOKONUJE DOBREGO WYBORU.

Już teraz bardzo dziękuję WSZYSTKIM, którzy będą chcieli POMÓC.

Wiem,że RAZEM DAMY RADĘ.

Pełne nadziei,

Monika i Betty.