Cześć, życie potoczyło sie tak, a nie inaczej i jestem zmuszona prosić o pomoc w związku z trudną sytuacją finansową.

Słowem wstępu, od 16 roku życia jestem zdiagnozowana z zaburzeniem osobowości borderline, a w wieku 21 lat została u mnie zdiagnozowana choroba afektywna dwubiegunowa. Spędziłam pół roku w szpitalu w Pruszkowie na oddziale dziennym na terapii, miałam też próbę samobójczą w 2021 roku która sprawiła, że starałam się o rentę z powodu niezdolności do pracy, ponieważ mój epizod depresyjny uniemożliwiał mi codzienne funkcjonowanie. W związku z tym od dwóch lat uczęszczam na terapię dwa razy w tygodniu. Jest to kluczowy element, wraz z przyjmowaniem przepisanych przez psychiatrę leków, pozwalający mi na codzienne funkcjonowanie. Biorę cztery leki: kwetiapinę (kwetaplex lub ketrel), lamotryginę (lamotrix), karbamizepinę (amizepin) oraz fluoksetynę (bioxetin), również doraźnie biorę promazynę na ataki paniki oraz na sen.

Dotychczas opłacałam terapie korzystając z renty z powodu niezdolności do pracy, ponieważ przez mój stan psychiczny oraz towarzyszące mu wizyty w szpitalach psychiatrycznych przez różnego rodzaju ataki nie byłam w stanie podjąć pracy. Niedawno zdecydowano mi się nie przedłużyć renty mimo dalszego braku stabilności psychicznej oraz chęci suicydalnych, które znacząco się pogłębiły.

Koszt jednej sesji wynosi 140 złotych, natomiast spłata jednej sumy kredytów to 207 złotych. Od czasu decyzji o nieprzedłużeniu renty intensywnie szukam pracy, jednak przez mieszkanie w małym miasteczku nie jest to łatwe. Dodatkowo, mieszkam z przemocową matką, z którą nie mam dobrych kontaktów i która często stosuje wobec mnie przemoc psychiczną, a nie stać mnie obecnie na wyprowadzkę, jeśli najpierw nie pospłacam tego, co mam teraz. Nie poddaję się jednak i wierzę, że finalnie uda mi się wyjść na prostą.

Będę wdzięczna za każdą wpłatę oraz udostępnienie zbiórki, bo każda najmniejsza pomoc się liczy. Dziękuję!