Realizacja pierwszej płyty CD zespołu Alta z muzyką z czasów Leonarda da Vinci - prapremiera!
Realizacja pierwszej płyty CD zespołu Alta z muzyką z czasów Leonarda da Vinci - prapremiera!
Nasi użytkownicy założyli 1 221 736 zrzutek i zebrali 1 336 135 988 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Kochani! Przyszedł na nas czas. To nie znaczy, że umieramy, wręcz przeciwnie. Po trzech latach wspólnego grania wreszcie postanowiliśmy ujawnić się światu i wydać pierwszą płytę.
Jesteśmy grupą młodych ludzi, pochodzimy z różnych miasteczek, częściej mniejszych niż większych, ale połączyło nas pewne pragnienie. Pragnienie wykonywania muzyki dla ludzi.
Co to znaczy muzyka dla ludzi? Do tej pory muzyka renesansu w wielu kręgach w Polsce była uznawana za gorszą, mniej skomplikowaną i mniej emocjonalną niż ta późniejsza. Chcemy to zmienić. I wiemy, że dziś, z Waszą pomocą, możemy to zmienić.
„Passeggiata Musicale” (z włoskiego „muzyczny spacer”) to podróż śladami Leonarda da Vinci. Podróż, która nie przebiega chronologicznie czy geograficznie (kolejne etapy życia Leonarda to Florencja, Mediolan, Rzym i Francja), lecz jest podróżą poprzez emocje, wyrażane muzyczną paletą form: takich jak frottola czy chanson à boire (piosenki biesiadne). W formach tych ogromne znaczenie miała improwizacja alla mente na podstawie popularnych melodii (na przykład passamezza), a także canto ad lyram - pieśń o recytatywnym charakterze. Z opisów Giorgio Vasariego wynika, że Leonardo był mistrzem tego gatunku.
Żadna z kompozycji muzycznych Leonarda nie przetrwała, mimo, że w wielu źródłach biografowie zgodnie opisywali da Vinci jako wybitnego muzyka, wirtuoza liry da braccio – strunowego instrumentu, który był przodkiem dzisiejszych skrzypiec. Wielbiciele Leonarda da Vinci z całego świata zauważyli jednak, że oprócz wielu zarysów i fragmentów traktatów w zeszytach Leonarda można znaleźć także humorystyczne rebusy, geometryczne gry i... muzyczne zagadki, pisane w lustrzanym odbiciu. Te „gry” muzyczne nie były tylko zapisem nutowym, ale – po wnikliwym odczytaniu – tworzyły aforyzmy. Aby przekazać w nutach tekst, Leonardo wykorzystał metodę solmizacji stworzoną przez Guido z Arezzo (990-1050), w której każda nuta ma przypisaną nazwę – „ut” (później zastąpione lepszym do wymówienia „do"), „re”, „mi”, „fa”, „sol”, „la”, „si”. Układał nuty tak, by łączyły się w zdania. Trzy z takich rebusów, nigdy wcześniej nie wykonywanych, rozszyfrował i zaaranżował Gustavo Gargiulo.
Rebus, którym rozpoczynamy naszą płytę, wygląda tak:
Amore la’ sol mi fa remirare – miłość sama w sobie każe mi spojrzeć po raz wtóry
Ten proces, czyli myślenie i zdolność do refleksji, według Leonarda nie byłby możliwy bez miłości. Tak jakby chciał powiedzieć: „tylko miłość sprawia, że mój umysł działa”.
Oprócz Leonarda na płycie znajdziecie również kompozytorów takich jak: Bartolomeo Tromboncino, Francesco Patavino, Josquin des Prez, Marchetto Cara, Joan Antonio Dalza oraz Claudin de Sermisy.
Leonardo mówił o muzyce, że jest gorszą siostrą malarstwa, bo obraz namalowany pozostaje na wieki, a muzyka znika. Umiera, jak tylko zostaje stworzona. Wiemy jednak z wiarygodnych źródeł, że Leonardo był o włos od wymyślenia gramofonu a zaraz potem PŁYTY CD. Nie mógł jej jednak wymyślić, bo nie było wtedy crowdfundingu i nie miał jak zebrać pieniędzy na projekt.
Wszystkich, którzy rozważają wsparcie naszego pomysłu, gorąco namawiamy do działania! Kogo wspomożecie? Nas, czyli:
Aleksandra Joanna Hanus - sopran
Anielski sopran o gołębim sercu. Kocha wszelkie zwierzątka i roślinki świata. Pasjonuje się kulturą Japonii. Chętnie eksperymentuje w kuchni z wegańskimi przepisami, stara się żyć ekologicznie. W wolnych chwilach czyta książki fantasy. Zdarza jej się mówić przez sen (czekamy, kiedy zacznie śpiewać). Lubi wszystko, co naturalne: kosmetyki, jedzenie i śpiew.
Agnieszka Szwajgier - szałamaje, cynk, flety, fidel
Jest w stanie zjeść wszystko, o ile będzie to posypane szczypiorkiem. Fascynuje ją świat dźwięków. Podobno uwielbia piec bananowca, ale żaden z członków zespołu jeszcze nie miał okazji go spróbować. Lubi być zaskakiwaną oraz zaskakiwać, zwłaszcza słuchaczy, grając na krumhornie o szóstej rano w radiowej Trójce. Bo radio to jej miłość! Nie rozumie słowa „nie”. Jeździ na motorze, ale prosi, aby nie mówić o tym jej mamie (serdecznie pozdrawiamy!).
Agnieszka Mazur - pomorty, flety, grzechotki
Kobieta renesansu. Okazjonalnie dźwiga ciężary, maluje akrylami, robi genialne rogaliki orzechowe. Kocha światło, wodę i kolory. Chciałaby mieć wehikuł czasu oraz napisać książkę. Lubi się zachwycać i uczyć nowych rzeczy. Czasami mówi do siebie. (Znowu) uczy się języka włoskiego, tym razem (podobno wreszcie) na poważnie. Uważa się za wielką szczęściarę, że może być muzykiem. Dobry duszek, zaraża uśmiechem.
Agnieszka Obst-Chwała - lira da braccio, fidel
W wolnych chwilach maluje akwarelą egzotyczne ptaki, albo jak na prawdziwą białogłowę przystało - haftuje (przede wszystkim smoki). Nie wyobraża sobie dnia bez kawy. Lubi wszystko, co jest nowe, nieznane i ma inne brzmienie, niż dźwięki instrumentów, które zna od lat. Przygoda z lirą da braccio to dla niej ekscytujące wyzwanie.
Karolina Szewczykowska - viola da gamba
Chętnie wybrałaby się na kolację z Janem Sebastianem Bachem. Nie jada buraków, ale uważa, że rosół, który jest jej ukochaną potrawą, świetnie sprawdza się w każdej sytuacji. Chciałaby mieć kiedyś mini ogródek na balkonie. Marzy o rozciągnięciu doby, aby znaleźć czas na powrót do swojej dawnej pasji, fotografii analogowej. Na bezludną wyspę zabrałaby zapalniczkę.
Maria Wilgos - teorba
Jej twórcza natura objawia się nie tylko wtedy, kiedy bierze do ręki teorbę: w wolnych chwilach lubi oklejać kartony nutami albo szyć na maszynie szmatki i sprawdzać, która lepiej chłonie. Od lat konsekwentnie zmienia życie swoje i swojej rodziny na coraz bardziej „slow”. Pasjonuje się kaligrafią. Dysponuje licznymi supermocami, między innymi potrafi stanąć na ruchomym wałku na jednej nodze i zrobić jaskółkę. Na emeryturze planuje grać rocka.
Witold Wilgos - lutnia
Uwielbia piec ciasta i w ogóle spędzać czas w kuchni. Najchętniej każdy dzień rozpoczynałby od spokojnego śniadanka, kawki i gazetki. Na lutni mógłby grać godzinami. Pomimo posiadania pokaźnej kolekcji manuskryptów w wersji cyfrowej, niestrudzenie poszukuje nowych renesansowych nut. Miłośnik literatury fantasy i gier komputerowych (zawsze chętnie w Wiedźmina). Uwaga, morsuje!
oraz goście:
Malwina Borkowicz - mezzosopran
Jej ulubiony zespół to Queen, kiedyś nawet zaśpiewała piosenkę dla Briana May’a, który ją potem z radości wyściskał. Piecze fantastyczne brownie. W wolnych chwilach lepi figurki z modeliny. Tańczy, kiedy tylko może - nawet przy sprzątaniu. Chciałaby nauczyć się języka migowego. Pisze swoje piosenki (na razie do szuflady). Bardzo lubi wiewiórki.
Gustavo Gargiulo - cynk
Prawdopodobnie uzależniony od kawy (bo jeżeli nie espresso, to tylko espresso doppio). Chętnie czyta w oryginale: Szekspira, renesansowych autorów hiszpańskich oraz przygody Sherlocka Holmesa. Lubi zdrowo zjeść i z przyjemnością gotuje. Kocha jazz i dobre wino. Ponieważ czasami miewa trudności z podejmowaniem decyzji, nie wie, co zabrałby ze sobą na bezludną wyspę.
Wojciech Lubertowicz - instrumenty perkusyjne
Najlepszy perkusista wśród reżyserów dźwięku, najlepszy reżyser dźwięku wśród perkusistów. Lubi podróżować własnymi ścieżkami i żałuje, że nie wszędzie może zabrać ze sobą swojego ukochanego psa. Świetnie gra temat z „Titanica” na małej okarynce, którą kiedyś długo nosił na sznurku na szyi.
Sławomir Zubrzycki - viola organista
Za najbardziej dziwne i nietypowe zadanie w swoim życiu uważa zbudowanie violi organista. Na potrzeby tego projektu nauczył się języka włoskiego. W wolnych chwilach wspólnie z małżonką czytuje traktaty Leonarda. Jego serdeczny śmiech poprawi humor nawet największemu ponurakowi.
Piotr Dąbrowski - puzon
Chętnie przeniósłby się w czasie do XVII wieku, gdyby tylko zapewniono mu tam komfortową opiekę medyczną. Pierwszy trombonolog w Polsce, wszechstronny puzonista, dzielnie przyjmujący nowe wyzwania, nawet jeśli jest to zagranie w renesansowym konsorcie dętym z... gitarą elektryczną! Aby odreagować głębię muzyki przełomu XVI i XVII wieku, słucha polskiego hip-hopu i gra w proste zabijanki na Playstation.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Oferty/licytacje 14
Kupuj, Wspieraj.
Kupuj, Wspieraj. Czytaj więcej
Organizatora:
20 zł
Kupione 2
40 zł
Kupione 2
50 zł
Kupione 9
70 zł
Kupione 2
100 zł
Kupione 22
200 zł
Kupione 1
250 zł
Kupione 2
300 zł
Kupione 4
400 zł
Kupione 3
Jesteście wspaniali ????
Trzymamy kciuki!
Brawo, gratuluję i dziękuję za tę ucztę muzyczną. Kochana Olu bardzo dumi jesteśmy i wspieramy.
Jesteście super!! Powodzenia!!