id: jztmv9

Pomóż mi stanąć na nogi dzięki protezie podudzia lewej nogi

Pomóż mi stanąć na nogi dzięki protezie podudzia lewej nogi

Nasi użytkownicy założyli 1 159 240 zrzutek i zebrali 1 203 893 921 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Kochani zwracam się do Was z ogromną prośbą!

W styczniu 2021 r. z powodu choroby amputowano mi lewą nogę na wysokości kolana. Moje życie w jednej chwili się zmieniło i stałam się zależna od moich bliskich.

       Do listopada 2020 r. moje życie toczyło się normalnie. Byłam aktywna zawodowo. Codziennie chodziłam do pracy i wiodłam normalne życie do czasu, gdy z jednym z palców u mojej lewej nogi zaczęło się coś dziać. Najpierw były teleporady u lekarza rodzinnego, później wizyty prywatne w Gdyni. Co chwilę nowe maści, leki, ale niestety było tylko gorzej. Na początku grudnia trafiłam do poradni chirurgicznej w Kartuzach, ponieważ skóra na dużym palcu mojej lewej nogi zaczęła pękać i zrobiły się owrzodzenia. Było tak źle, że od razu zatrzymano mnie w szpitalu. Jeszcze tego samego dnia w nocy miałam zabieg, podczas którego czyszczono mi ranę w okolicy dużego palca. Niestety nie udało się go uratować i kilka dni później amputowano mi palec. Po ponad tygodniu wróciłam do domu na święta Bożego Narodzenia. Mimo że poruszałam się w bucie ortopedycznym to najważniejszy był dla mnie czas z moją rodziną.


       Niestety 1 stycznia zauważyłam, że dwa z pozostałych palców są dziwnie sine. Na drugi dzień na kontroli u chirurga lekarz zdecydował, że znów zostanę w szpitalu i będą próbować czyścić mi dalsze części stopy. Niestety nie udało nic się wyczyścić i co drugi dzień obcinali mi kolejne palce, a w ostateczności całą stopę. Przebyłam razem 10 operacji, co najgorsze to nie był koniec. Cały czas żyłam nadzieją, że to już będzie koniec i w końcu wrócę do domu. Przed 6 stycznia dowiedziałam się, że doszło do zakażenia całego mojego organizmu w wyniku, czego przetoczono mi 6 worków krwi. Niestety stan mojej nogi nie zmieniał się na lepsze, a ja byłam coraz słabsza. Lekarze zaczęli mnie informować, że być może trzeba będzie amputować mi nogę na wysokości podudzia. Ta informacja mnie przeraziła, byłam bardzo załamana. Jednak miałam takie okropne bóle, że zaczęłam przygotowywać się na najgorsze, o ile w ogóle można przygotować się na amputacje własnej nogi. Kilka dni później mój stan zdrowia się tylko pogarszał i musiałam podpisać zgodę na amputację mojej lewej nogi na wysokości podudzia. 

Dziś poruszam się na wózku przy pomocy rodziny. Jedyną myślą, dzięki której mam siłę by wstać rano z łóżka jest nadzieja na to, że dzięki protezie stanę na nogi i będę bardziej samodzielna.

Wierzę w Wasze dobre serca! Bardzo proszę pomóżcie mi wrócić, choć w części do normalnego życia.


        Dziś poruszam się na wózku przy pomocy rodziny. Jedyną myślą, dzięki której mam siłę by wstać rano z łóżka jest nadzieja na to, że dzięki protezie stanę na nogi i będę bardziej samodzielna.

Wierzę w Wasze dobre serca! Bardzo proszę pomóżcie mi wrócić, choć w części do normalnego życia.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 212

preloader

Komentarze 17

 
2500 znaków