Mam na imię Monika...W styczniu wykryto u mnie złośliwego raka piersi z przerzutami😔. Moje życie w jednej chwili wywróciło się do góry nogami... Nie będę się zbytnio rozpisywać, bo każdy raczej potrafi sobie wyobrazić co czuje człowiek w takiej chwili. Kochani, w obecnej sytuacji nie mogę pracować, wiec odzywam się do Was z ogromną prośbą. Brakuje mi pieniedzy na cotygodniowy dojazd do Warszawy, na chemioterapię, leki i witaminy oraz wkrótce czeka mnie amputacja zajętej piersi. Zapobiegawczo chce usunąć też drugą, lecz koszt takiej operacji to około 12 tysięcy złotych. Przychodzę wiec z prośbą, do dobrych ludzi o zrzutkę dla mnie, każda złotówka jest dla mnie na wagę złota w walce z tą zdradliwą chorobą... Będę mogła spać spokojnie, wiedząc że wystarczy mi środków, na potrzeby związane z leczeniem. Mam 3 dzieci, najmniejsza kruszynka ma 10 miesiecy i musze dla niej wygrać tą walkę! Dlatego jeszcze raz proszę o pomoc, o modlitwę za mnie i z góry dziękuję za jakąkolwiek pomoc z Waszej strony😘. Do zabaczenia niebawem
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.