Nigdy nie wiesz jak niespodziewanie może się skończyć jeden z upalnych dni tego lata. Los znów chciał, abym nie umiała przejść obojętnie obok kotów w potrzebie. Podjechałam do znajomej, aby jedynie rozeznać temat kociej sytuacji w jej miejscu zamieszkania....a tu już mam na celowniku dwa 4mc-e. kociaki chowające się pod samochodami na parkingu przy wyjątkowo ruchliwej jak na teren zabudowany ulicy :/ Decyzja musiała zapaść błyskawicznie! Kiedy w bagażniku jak zwykle niezawodny transporter, a w telefonie jak zwykle niezawodni przyjaciele z sercem <3 To już wiem, że mogę działać natychmiast. Tamtego wieczoru jeden z dwóch kociaków spędził już noc w domu tymczasowym...na złapanie kolejnego potrzebowałam kilku dni. Dziś już są oba bezpieczne, po pierwszej dawce antybiotyku, witamin, odrobaczenia. Kocurek i Kotka mają koci katar. Leczenia nie ułatwi ich paniczny strach przed człowiekiem....są jeszcze nieobsługiwalne…..ale wierzę, że to tylko kwestia czasu, aby ich socjalizacja pomogła szybko znaleźć im kochający dom. Zawsze ratując koty, najpierw kieruje się sercem....dopiero potem uruchamia się rozum i logiczna kalkulacja....może to i lepiej, bo w przeciwnym razie nie mogłabym tylu kocich istnień uratować. Kwestia utrzymania tej biednej schorowanej i wystraszonej dwójki rodzeństwa i pokrycia kosztów opieki weterynaryjnej to teraz największy problem.

Jeżeli popierasz moje działania, uważasz, że te dwa kocie bure istnienia zasługują na życie z dala od głodu, chorób i zapomnienia na ulicy- Pomóż mi im pomóc i wesprzyj proszę moją zbiórkę.

Z całego ludzkiego i kociego serca : Dziękuję

Przyjmuję również pomoc rzeczową: żwirek bentonitowy, karma dobrej jakości, Vetomune, Probiotyk dla kotów.

z miłości do kotów....KociAnka