Wsparcie dla Przyjaciół: kradzież
Wsparcie dla Przyjaciół: kradzież
Nasi użytkownicy założyli 1 224 393 zrzutki i zebrali 1 344 017 939 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Wyobraź sobie, że pracujesz sezonowo. Wracasz właśnie do Polski po 3 miesiącach pracy. Przy sobie masz oczywiście wszystko co ważne: to co jest Ci potrzebne do zarabiania, komputer, rzeczy osobiste, sprzęt i zarobione pieniądze.
I tu przydarza się włamanie do samochodu i kradzież wszystkich tych rzeczy.
Taka sytuacja zdarzyła się "w biały dzień" moim przyjaciołom we wtorek, 27.02.2024 r. w północnym Turynie, gdy wracali już do Polski. Rzecz miała miejsce pod restauracją McDonalds pomiędzy 17:00-17:30.
Agata i Kacper zrobili sobie postój w podróży powrotnej do domu, wyszli zrobić zakupy i zjeść coś. Gdy wrócili do samochodu zastali to:
Włochy kocham. Ale zupełnie nie dziwi mnie, że telefon na 112 i próba pomocy od Carabinieri nie przyniosła nic..
Dodatkowo sytuacja bycia tyle km od Polski bez samochodu, którym można pokonać trasę (wybita szyba) stało się kolejnym utrudnieniem.
"Był telefon na 112, policjant nieopodal, który akurat odbierał skradzione auto i rozłożył ręce w naszej sytuacji.. staraliśmy się jakkolwiek namierzyć rzeczy bo iPad Agaty był w jednym z plecaków, ale zgubił sygnał na przystanku tramwajowym…
Złodzieje ewidentnie wiedzieli co robią…. Wyciągnęli plecaki i torbę które były popakowane na 3 miesiące, więc nie były najmniejszych gabarytów :( .. 15min, wybita szyba i bardzo dużo dużych rzeczy.. myślimy że wiedzieli co robią jeżeli już wcześniej w sklepie nas nie obserwowali. Policja jedynie zrobiła adnotację i odesłała nas do Carabinieri, Carabinieri o 18.30 odesłała nas do Carabinieri w centrum Turynu ponieważ tam znajdowało się całodobowe, a tutaj panowie za 30 min kończyli pracę więc mieli to gdzieś… ale największy problem był taki że nie mieliśmy szyby w aucie i nie było jak go chociaż na chwilę gdzieś zostawić nie mówiąc o tym żeby bezpiecznie zaparkować na noc. Nawet odpłatnie….wyciągnęli wszystko dosłownie wszystko, zostały tylko narty… "
Sami rozumiecie, że po takiej wiadomości, poczułam, że trzeba tym Ziomkom jakoś pomóc.
Pracują sezonowo: sporty zimowe, a w lecie nad wodą. Sytuacja, w której wracasz po 3 miesiącach niemalże codziennej pracy, bez żadnego wynagrodzenia, do tego ze skradzionym sprzętem - który jest Ci potrzebny do zarabiania kasy naprawdę może rozłożyć na łopatki. Straty oszacowali na prawie 50 000 pln :/
Skradziono:
- paszport francuski Agaty
- iPad Pro 4 generacji
- aparat
- go pro
- laptop
- ładowarki
- słuchawki
- buty narciarskie
- kaski
- gogle
- gotówkę
- 4 plecaki zapakowane na 3 miesiące życia i pracy za granicą jako instruktor.
Mam nadzieję, że razem z nami wesprzecie mojego szwagra i jego dziewczynę i wspólnie trochę poprawimy im obecną sytuację. Pamiętajcie, że tutaj skala ma moc, a nie kwota waszego wsparcia. Można postawić przysłowiową kawkę wpłacając 10,00 zł, ale wierzę, że wspólnie uda nam się uzbierać większą sumę, dzięki której staną na nogi.
Peace & Love
Anka Poznańska-Borowik
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Bartek myślę że pomogłem odrobinę. Pozdrawiam
Trzymajcie się, powodzenia!
Powodzenia!