Zocha jest już po konsultacji u neurologa. Kotka nie ma całkowicie czucia w zwieraczach-w oddawaniu moczu i kału. Niestety to czucie już nie wróci, ponieważ nerwy zostały wyrwane, a nie naderwane jak u niektórych kotów. Kotka już całe życie wymagać będzie bardzo intensywnej terapii, wysikiwania i wydłubywania kału. Dziewczynka bardzo cierpi i nadal będzie cierpieć, bo mimo wysikiwania dochodzić będzie ciągłe zapalenie pęcherza i powolne uszkodzenia nerek. W miejscu uszkodzenia ogona jest duży, bardzo bolesny krwiak. Ogon trzeba będzie wkrótce usunąć, aby nie doszło do samoamputacji, gdyż ogon jest już kotu niepotrzebny- nie zachowały się żadne sprawne nerwy. Jednak ogon, to nasz najmniejszy problem i weci zajmą się nim po świętach. Do tego czasu codziennie będziemy odwiedzać klinikę w celu podania leków I wypróżnienia Zośki. Jest to też czas na sprawdzenie jak mocno uszkodzone są nerwy i w jakim stopniu mogą pomóc leki. 
Z dobrych wieści ,Zocha ma apetyt 💗

Zośka, przecudna kotka, żyjąca na jednym z bydgoskich osiedli, kochana przez większość ludzi, została dotkliwie skatowana przez człowieka- bestię. Znalazł się zwyrol, któremu przeszkadzała, naszym zdaniem tylko tym że jest miziasta, spokojna i piękna. Zrobił koteczce ogromną krzywdę,  któraj nie da się do końca naprawić. ZOCHA ma urwany ogon, uszkodzone nerwy, wielki krwiak na brzuszku. Nie wypróżnia się samodzielnie i musi być wysikiwana, aby pęcherz nie pękł.  W trybie natychmiastowym potrzebuje operacji amputacji ogona i leczenia, aby uśmierzyć jej cierpienie.