Proszę o pomoc w leczeniu nie dla mnie, a dla nich.

Razem możemy zdziałać cuda i pomóc tym kocim maluszkom. Proszę wesprzyjcie nas w poniesieniu kosztów w leczeniu tych maleństw, które zostały znalezione we worku na śmieci w śmietniku i przyniesione przez dobrą duszę do lecznicy z której trafiły do nas na dom tymczasowy „Chatka Skrzatka”. Kociaki mają ropne zapalenie skóry na całym ciału z powodu brudu w jakim pewno były i wilgoci. Głupio jest prosić, bo wiem, że wielu z Was ma też nie łatwo, a takich próśb jest cały ocean Internetu. Celem zbiórki jest wsparcie w kosztach leczenia tych kocich trzech sierotek, które cierpią przez nie odpowiedzialnych ludzi. Ponad to mamy w chatce jeszcze jedną kocią rodzinkę – matka i 7 dniowe maleństwa z ogromnym katarem kocim które przyjechały do nas z brudnego opuszczonego chlewu. Noski pełne glutów i zaropiałe oczka. Całe to kocie towarzystwo już po pierwszych wizytach w gabinecie weterynaryjnym. Zostało wdrożone leczenie, ale przed nami jeszcze nie jedna wizyta. Do kosztów lecznicy jak wiemy dochodzą koszty leków, maści, środków dezynfekcyjnych, ręczników itp. Które chodzą jak woda. Maluszki sierotki trzeba kąpać dwa razy dziennie w specjalnych środkach i smarować maścią leczniczą do tego trzeba je często karmić butelką bo samodzielnie jeść będą dopiero za klika tygodni. Zwierzętom poświęcam cały mój czas, skala jest ogromna i jak też środki finansowe z tym z tym związane. Pracę daję od siebie ile potrzeba, ale środków finansowych sama nie jestem w stanie zabezpieczyć przy takiej ilości zwierzaków które przyjęłam do Chatki Skrzatka. Może napiszecie, że miej zamiary podług możliwości, ale ja nie mogę, nie potrafię odmówić pomocy gdy widzę bezbronne, chore, proszące o pomoc kocie.