English version below:

Jeśli człowiek niszczy jedno życie, to jest tak, jak gdyby zniszczył cały świat.

A jeśli człowiek ratuje jedno życie, to jest tak, jak gdyby uratował cały świat.

Drodzy znajomi, znajomi znajomych, nieznajomi. Od wczoraj mamy z żoną nowego członka rodziny. To Nazar. Ma 16 lat.

Nazar urodził się we Wschodniej Ukrainie. Mama Nazara jest przyjaciółką mojej żony ze szkoły. Jego rodzice są głęboko wierzący, pojechali nad Morze Azowskie głosić Ewangelię i pokazywać swoim przykładem, że można żyć po chrześcijańsku. Tam zastała ich wojna.

Życie na terenach okupowanych jest bardzo trudne. Trzeba uważać, co, komu, kiedy i jak się mówi. Znikają ludzie, najczęściej w nocy. Panuje bezsilność i niepewność.

16-letni Nazar postanowił pomóc rodzicom. Przedostał się przez blok posty na linii frontu. Przyjechał do Polski. Przez miesiąc zbierał maliny, pieniądze wysłał rodzicom i rodzeństwu. Ze względu na niebezpieczeństwo powrotu do strefy okupowanej chce zostać w Polsce. Z żoną zapewnimy mu mieszkanie, wyżywienie, zapiszemy go do szkoły, ze wzgłedu na jego niepełnoletność wystąpiliśmy do sądy o ustanowienie nad nim opieki prawnej.

Nazar przyjechał z małym plecaczkiem. Potrzebuje dosłownie wszystkiego - od majtek i skarpetek, przez ciepłą odzież, może jakiś rower, po podręczniki do szkoły. Pomimo swoich 16 lat widział i przeżył aż za dużo. Pomóżcie nam zebrać dla niego na wyprawkę, jeśli zostanie coś jeszcze, przekażemy to jego rodzinie. Jego rodzina marzy o powrocie na Ukrainę Zachodnią, ale na razie nie ma na to pieniędzy ani możliwości, dodatkowo tata Nazara opiekuje się swoją cieżko chorą mamą, a przejazd przez linię frontu jest bardzo niebezpieczny, wiąże się z opłaceniem swoistego myta i bynajmniej nie jest tani.

Prosimy o pomoc dla Nazara. Każda zebrana złotówka zostanie wydana na potrzeby jego i jego rodziny. Za każdą wpłatę bardzo dziękuję.

Jerzy Warchałowski

......................................................

If a man destroys one life, it is as if he has destroyed the whole world.

And if a person saves one life, it is as if he has saved the whole world.

Dear friends, friends of acquaintances, strangers. Since yesterday, my wife and I have a new family member. It's Nazar. He is 16 years old.

Nazar was born in Eastern Ukraine. Nazar's mom is my wife's friend from school. His parents are deeply religious, they went to the Sea of ​​Azov to preach the Gospel and show with their example that you can live a Christian life. The war found them there.

Life in the occupied territories is very difficult. You have to be careful about what, to whom, when and how. People disappear, most often at night. There is powerlessness and insecurity.

16-year-old Nazar decided to help his parents. He made his way through the block of posts on the front line. He came to Poland. For a month he worked on a farm, he sent money to his parents and siblings. Due to the danger of returning to the occupied zone, he wants to stay in Poland. My wife and I will provide him with accommodation and food, we will enroll him in school, and due to his minority, we have applied to the court for legal guardianship over him.

Nazar came with a small backpack. I literally need everything - from panties and socks, through warm clothes, maybe a bicycle, to school books. Despite his 16 years, he had seen and lived too much. Help us gather for him for a layette, if there is anything else, we'll pass it on to his family. His family dreams of returning to Western Ukraine, but at the moment he has no money or opportunities for it, in addition, Nazar's dad looks after his severely ill mother, and crossing the front line is very dangerous, it involves paying a kind of toll and is by no means cheap .

Please help Nazar. Each collected zloty will be spent on the needs of him and his family. Thank you very much for each payment.

Jerzy Warchałowski