Wystarczyło kilka chwil oraz iskra zabłąkana w czasie, by dorobek całego ich życia uleciał z dymem na zawsze.

W jeden szary listopadowy wieczór spłonął doszczętnie warsztat naszych przyjaciół z Antoniówki.  Jakby tego było mało, trzy dni po pożarze zmarł ich dziadek, który bardzo to przeżywał. W ciągu kilku dni los bardzo ich doświadczył. Wydawać by się mogło, że nic w tym nadzwyczajnego, zwykłe miejsce, zwykli ludzie…zdarza się…

Ale to było niezwykłe miejsce, bo tworzyli je niezwykli ludzie. Jacek – złota rączka, dla którego warsztat był prawie jak dom i wzbogacał go w coraz to nowe urządzenia. Zazwyczaj robił je sam, a ich wartość finalnie osiągnęła kilkadziesiąt tysięcy złotych. Spłonęły tam nie tylko jego maszyny, ale i motocykl. To jedyne, co miał, kochał i poświęcał temu każdy wolny czas. Włożył w to miejsce nie tylko sporo pieniędzy, ale przede wszystkim serce.

Warsztat był również pracownią artystyczną Gosi, siostry Jacka – niezwykle utalentowanej malarki, graficzki, fotografki, tatuażystki, która w pożarze straciła cały dorobek artystyczny swojego życia. W kilka chwil spłonęły jej obrazy, rzeźby, statuetki, dosłownie wszystko co miała!

Autoportret-Małgorzata Furga

Małgorzata Furga - Złota Dziuba

Spłonęły również jej narzędzia rzeźbiarskie, pędzle, sztalugi i mnóstwo sprzętu, którego potrzebowała do tworzenia. Swoją pasją dzieliła się z innymi. Wszystko, czego się nauczyła i doświadczyła, przekazywała podczas urządzanych warsztatów artystycznych, które organizowała w spalonym teraz warsztacie. Dla Jacka był to warsztat, dla Gosi pracownia, a dla nas drugi dom, dom sztuki.

Gosia zawsze uśmiechnięta, wspierająca, dbająca, aby wszyscy w jej towarzystwie czuli się docenieni. Odkrywała w każdym ukryte talenty i dodawała skrzydeł przy ich realizacji.

Poświęciła nam, przyjaciołom, mnóstwo czasu i serca, dlatego bardzo WAS prosimy o wsparcie finansowe lub rzeczowe, aby Gosia i Jacek mogli odbudować to miejsce.

Materiały budowlane, drobne narzędzia czy przybory malarskie - to wszystko może im pomóc, by stworzyć to miejsce na nowo.

Niech wiedzą, że okazana przez nich dobroć nie uleciała z dymem, a KARMA zawsze wraca.