Nieoczekiwany domownik

2 tygodnie temu moje życie skrzyżowało się z losem małej, bezbronnej istoty. Po eksmisji z mieszkania, przeprowadzonej przez komornika, lokatorzy pozostawili po sobie... królika. Komornik planował wypuścić ją po prostu pod blokiem, klatkę wyrzucić, ale nie mogłam na to pozwolić. Wzięłam ją pod swoje skrzydła, a domownicy ciepło ją przyjęli (dwójka dzieci, dwa koty).

To młoda samiczka, bardzo przestraszona i zestresowana po tym, co przeszła. Niestety, obecnie przechodzi ciążę urojoną, co dodatkowo wpływa na jej psychikę i zachowanie. Mimo moich starań, by ją oswoić i zapewnić jej poczucie bezpieczeństwa, króliczka reaguje agresywnie, co jest wynikiem zarówno przeżytej traumy, jak i hormonalnych zaburzeń.

Pilna sterylizacja jest konieczna nie tylko ze względów zdrowotnych – aby zapobiec ropomaciczu i nowotworom, które u samic królików są bardzo częste – ale również, by pomóc jej wrócić do równowagi psychicznej.

Koszt zabiegu to ok. 650 zł.

Po pierwszej wizycie weterynaryjnej określającej stan króliczka od razu zapisalismy się na ten zabieg, który będzie wykonywany we Wrocławiu w gabinecie weterynaryjnym Gruvet, niestety koszty trochę mnie przerosły... Nie jestem w stanie pokryć tych kosztów samodzielnie.

Z całego serca proszę o wsparcie – każda złotówka się liczy.

Jeśli nie możesz pomóc finansowo, udostępnij proszę tę zbiórkę – to również ogromna pomoc.

Dziękuję za każdą formę wsparcia – w imieniu swoim i tej dzielnej, porzuconej króliczki 🐰❤️