18 marca 2023 uciekł mój piesek, Fuks - został wystraszony podczas poprawiania szelek na spacerze w lesie przez innego pieksa, który biegał bez smyczy. Fuksik wyrwał mi się z rąk i uciekł, a ponieważ jest niedawno adoptowany to boi się ludzi i innych piesków. W jego poszukiwania i pomoc zaangażowało się wiele wspaniałych osób, a jedna z nich pożyczyła nam swoją prywatną klatkę-łapkę.

Plan był taki, aby ustawić ją w miejscu, w które Fuksik może wrócić i zwabić go do środka pysznym, pachnącym jedzonkiem. Klatka początkowo stała przez dwa dni na naszym osiedlu, jednak Fuks przemieścił się dalej od nas. Przestawiliśmy klatkę, przypięliśmy ją u-lockiem oraz przyczepiliśmy do niej kartkę z opisem, że łapiemy pieska-uciekiniera i w razie pytań o klatkę proszę o kontakt telefoniczny. Na drzewie obok było jedno z 500 wydrukowanych ogłoszeń ze zdjęciem Fuksa i również kontaktem do mnie.

Klatka stała od wieczora w piątek 24 marca, przez noc do soboty. Około godziny 13:30 moja przyjaciółka pojechała sprawdzić wały i klatkę - okazało się, że już jej nie ma. Niecałą godzinę wcześniej była tam inna koleżanka, która sprawdzała klatkę. W tym okienku, które trwało niecałą godzinę ktoś ukradł klatkę. Jest to w obecnej chwili jedna z niewielu opcji, jakie mamy, żeby złapać Fuksika i bezpiecznie zabrać go do domu. Wspaniała osoba pożyczyłą nam tę klatkę i nie widzę możliwości, żeby jej nie oddać. Wiele osób spoza Wrocławia wyraziło chęć pomocy.

Osoby, które pomagają nam z wielkim zaangażowaniem szukać Fuksika tak samo pomagają innym ludziom, którzy zagubili swoje zwierzątka. To nie jest tylko jednorazowa akcja wycelowana w złapanie naszego pieska, ale również pomoc dziesiątkom innych opiekunów, którzy tęsknią za pupilami, a takie klatki to nie raz jedyna opcja na bezpieczne złapanie wystraszonego futrzaka.