Dzień dobry, długo wahałam się czy założyć zrzutkę dla mojej Babci, ale chcę pomóc bo inaczej nie umiem.

Tak więc od początku. Babcia Krysia ma 74 lata. Od jakiegoś czasu bardzo bolał ją kręgosłup, przeciwbólowe nie pomagały, tak więc szukaliśmy dalej. Okazało się, że biodra są bardzo zniszczone i wymagają wymiany. Na NFZ niestety długo się czeka (jakiś rok albo dwa, nikt nie umie powiedzieć, bo lekarze twierdzą że pieniądze na rok 2024 na takie operacje się "skończyły") a ból z dnia na dzień się pogarsza. Dzisiaj jest 20.11.2024 i Babcia nie wstała już z łóżka.

Bardzo mnie to martwi, bo jeszcze w kwietniu 2024 bawiła się z prawnukami.

Próbowałam i nadal próbuje uzbierać sama pieniądze, sprzedając niepotrzebne rzeczy, ale to nadal jest za mało.

Chciałabym na Święta Bożego Narodzenia zobaczyć ją uśmiechniętą, a nie wiecznie przygnębioną z powodu doskwierającego bólu. Każda złotówka się liczy a dobro wraca :-) tak Babcia zawsze mówi a ja chciałabym w to uwierzyć :-)

Oczywiście Babcia o niczym nie wie a chciałabym chociaż trochę zebrać środków i wręczyć jej taki prezent pod choinkę :-)

Mimo że to Babcia mojego męża to traktuje ją jak własną rodzoną bo swojej "prawdziwej" nigdy nie doczekałam.

Koszt jednej protezy to koszt 25 000zl

Niestety potrzebne są dwie ale narazie uda mi się może uzbierać chociaż połowę na jedną protezę a potem będę myśleć :-)