id: kf8w8v

Silna wola Karmela - kota wyrzuconego na śmietnik. Zakończy się śmiercią przez FIP ?

Silna wola Karmela - kota wyrzuconego na śmietnik. Zakończy się śmiercią przez FIP ?

Nasi użytkownicy założyli 1 226 017 zrzutek i zebrali 1 347 733 342 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

W grudniowy siarczysty mróz przed Świętami Bożego Narodzenia został potraktowany jak przysłowiowy śmieć, wyrzucono go na śmietnik... Zauważyła go pewna Pani, okazała dobrą wolę, postawiła kartonik, aby miał się gdzie schować i tak zamieszkał na śmietniku, który stał się jego domem.


Los tak chciał, że ktoś napisano do nas wiadomość o kocie ze śmietnika, a my nie mogłyśmy obok tego biedaka przejść obojętnie, dlatego postanowiłyśmy zabrać go do nas, do kociego azylu Fundacji. Trafił do nas bardzo mocno przeziębiony, od razu został objęty opieką weterynaryjną, rozpoczęło się jego leczenie, które trwało kilka tygodni. Otrzymał od nas imię Karmel, okazał się cudownym, mądry kotem, lubianym w kocim azylu przez wszystkie koty, każdy chciał mieć w nim przyjaciela, a Karmel opiekowała się młodszymi od siebie. Wszystko dobrze się układało, Karmel doszedł do siebie, został zaszczepiony, miał wykonane szersze badania i nic nie wskazywało na to, że może nadejść ten trudny czas. Nawet na horyzoncie pojawiła się szansa adopcji Karmelka, ale do niej nie doszło. 


Znów nasz Karmel zaczął się źle czuć, miał katar, kichał, był trochę markotny, otrzymał lek na podniesienie odporności, antybiotyk w zastrzykach i wszystko cierpliwie znosił. Leczenie przynosiło efekty, doszedł do siebie i znów był radosny i wesoły, lecz coraz więcej spał, to nas mocno zastanowiło. Postanowiłyśmy zrobić Karmelkowi rozszerzone badania, krew poszła do badań. Jednak nie spodziewałyśmy się najgorszego, że to będzie diagnoza FIP! 


A jednak już wiemy, że to fip chce zabrać nam rudego przystojniaka, kota wyjątkowego, jedynego, jaki jest, naszego ulubieńca. Miałyśmy chwilę zwątpienia, czy nadal go męczyć, czy pozwolić mu odejść gdy przyjdzie na to czas. Lecz widzimy w nim wolę walki, dlatego podjęłyśmy walkę o Karmelka. Potrzebne są bardzo duże środki na jego leczenie.


Teraz wszystko w naszych i Waszych rękach, dla Karmelka każda złotówka jest cenna, od tego zależy jego życie. Pomóżcie, prosimy!


Do niedawna istniało przekonanie, że FIP to wyrok, że jest to choroba nieuleczalna, a jednym rozwiązaniem jest - leczenie paliatywne i eutanazja. Pojawiło się jednak światełko w tunelu i szansa dla Karmela, który ma wolę walki i walczy.

Istnieje bowiem eksperymentalna terapia, która wielu kotom chorym na FIP podarowała drugie życie. 

Nowy lek – GS 441524, który dostępny jest za granicą, daje nadzieję.

Wiele kotów ze zdiagnozowanym FIP-em, po tej kuracji wyzdrowiało.


Organizm Karmela po 5 dniach kuracji reaguje pozytywnie !

W dniu wczorajszym 1.05.2021 Karmel zyskał apetyt i zjadł na raz dwie miseczki jedzenia.

Co okazuje, że Karmel odzyskuje siły !


Nie potrafiłam zadecydować o jego uśpieniu i nie podjąć tej walki ... Koszty są przeogromne i niewyobrażalne !!!


Karmel jest podopiecznym Fundacji Na Pomoc Zwierzakom z Tereską - niestety ten lek jest lekiem, którego nie można zakupić na fakturę, a fundacja rozlicza się z faktur. Jedynym sposobem zakupienia leku jest pomoc fundacji i zakup leku dla fundacji.


Terapia jest niezwykle kosztowna.

Lek sprowadzany jest zza granicy, a terapia trwa 3 miesiące i wymaga podawania codziennej dawki preparatu oraz innych leków. Dawka uzależniona jest od stężenia leku oraz wagi kota.

W przypadku Karmela jedna fiolka leku wystarcza na 2-3 dni, więc cała kuracja może kosztować nawet 20 tysięcy złotych.


Pierwszą fiolkę leku udało nam się zdobyć.

Kuracja ruszyła... Błagamy!

Pomóżcie nam zebrać pieniądze na dalsze leczenie.

Uratujmy Karmela !


Edycja:

Kochani 💞

Pragnę ogłosić choć mam nadzieję, ze nie zapeszę tej radości... że po 4 miesiącach walki, po 86 zastrzykach w kark Karmela i po 20 tysiącach pochłoniętych przez FIP - UDAŁO SIĘ ‼


Nie udałoby się gdyby nie Wy ‼

Gdyby nie bazarek - fanty, licytacje - to wszystko co tu się dzieje.

Sam lek pochłonął 16 tysięcy złotych - sprowadzany był z zza granicy specjalnie dla niego. Dodatkowe koszty pojawiły się w postaci dobrej jakości karmy, równie ważnego żwirku - bo 4 miesiące ADOPCJA Karmela była wstrzymana, ale głównie koszty wzrosły przez ogrom leków dodatkowych, witamin, maści, kroplówek.

Łącznie leczenie osiągnęło 20 tysięcy złotych ‼

Czy było warto ? Patrząc na to, że jest zdrowy i udało się to jak najbardziej TAK, choć ból, cierpienie z jakim się zmagałyśmy i zmęczenie psychiczne - tym, że musi on tak cierpieć.


Ogromnie ciężka WALKA 🥺

I każdy kto się jej podejmuje - ogromne GRATULACJE, ale nie podniosłybyśmy się i nie podjęłybyśmy się walki, gdyby nie to ogromne wsparcie jakim jesteście Wy i licytacje ‼


Ostatnie wpłaty możecie kierować na zbiórkę dla Karmela - jeśli uda się uzbierać całkowitą kwotę - to nie będziemy już miały długów żadnych związanych z jego leczeniem.

Kolejny cel Bazarku przedstawię Wam w nowym poście - ogromnie ważny cel 🙏🙏🙏🙏


Dziękujemy w imieniu fundacji MY Karolina Kaźmierczak oraz Joanna Edyta Pawlik


Uściski dla Was i dla naszej królowej bazarków Marta Turbańska która zarządza i Sylwia Modlińska od której odbieracie z hurtowni fanty <3

https://zrzutka.pl/kf8w8v

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 402

preloader

Komentarze 17

 
2500 znaków