id: kff492

Kotek z dziurą w podniebieniu-operacja

Kotek z dziurą w podniebieniu-operacja

Nasi użytkownicy założyli 1 157 026 zrzutek i zebrali 1 201 463 067 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

13 marca ma odbyć się operacja przeszczepu błony śluzowej w miejsce dziury w podniebieniu kocurka po wypadku, to będzie już piąta operacja tym razem inną metodą niż dotychczas, która odbędzie się w lecznicy Elwet w Warszawie. Bardzo pilnie potrzebujemy zebrać przewidzianą kwotę 5000zł.

Wszystko rozpoczęło się we wrześniu, gdy kotek został znaleziony w ciężkim stanie po wypadku, siedział na belach drewna cały zakrwawiony, został natychmiast zgłoszony na gimnę do lecznicy, gdzie okazało się, że ma wstrząs mózgu, złamaną żuchwę, metalowy przedmiot w żołądku oraz koci katar. Pierwsze dni leczenia zostały pokryte przez gminę Łomża, jednak najgorsze było dopiero przed nami. Kotek trafił do domu tymczasowego w Białymstoku gdzie otrzymał imię Mordka, tam Pani Małgosia, która podjęła nad nim opiekę od razu udała na konsultację do weterynarza, okazało się że pierwsza diagnoza nie obejmowała wszystkich obrażeń jakie posiada kocurek, najgorszym okazała się dziura w podniebieniu, przez którą pokarm dostaje się do nosa i zatok. Leczenie trwało, stan kotka był coraz bardziej stabilny, podjęto więc decyzję o operacji szycia podniebienia. Dzięki wsparciu finansowemu wspaniałych ludzi operację udało się przeprowadzić. Kotek czuł się coraz lepiej, został również wykastrowany, przebadany na fiv i felv co wyszło ujemnie, przeleczony ponownie na koci katar bo infekcja wróciła, wyniki krwi były całkiem w porządku. Następnie należało przeprowadzić zabieg wyjęcia metalowego przedmiotu z żołądka, ponieważ utknął i zdjęcie rentgenowskie wyglądało niepokojąco. Kotek miał endoskopowo usunięty przedmiot, dostał finansowe wsparcie dzięki bazarkowi "KOTrabanda", w którym miałyśmy szczęście uczestniczyć i za co jesteśmy ogromnie wdzięczne. Ten zabieg miał zamknąć całkowicie temat leczenia kotka, jednak tak się nie stało, na stole zabiegowym okazało się, że szwy na podniebieniu puściły... To był początek problemów. Szycie zostało powtórzone po raz drugi po czym za parę dni stało się ponownie to samo, dziura otworzyła się na nowo i chirurg podjął decyzję o jeszcze jednej próbie szycia, która niestety skończyła się tym samym skutkiem.

Kotek nie mógł dłużej zostać u Pani Małgosi, więc musiał wrócić do Łomży, gdzie opiekę nad nim przejęła Pani Dorota. W nowym domu tymczasowym został nazwany Funiem. Kotkiem zainteresował się pewien Pan, który deklarował się dać mu dom oraz już na własną rękę podjąć dalszą opiekę weterynaryjną, konsultował się ze swoim weterynarzem, wszystko zapowiadało się wspaniałe, jednak nagle zamilkł, a my ponownie straciłyśmy nadzieję na pozytywne zakończenie. Nie było wyjścia, należało szukać dalej specjalisty, który podejmie się kolejnej operacji. Kotek czuje się już bardzo dobrze, jest energiczny, pełen chęci do zabawy, dobrze je, jednak przez tę dziurę i dostający się tam pokarm stale ma zapalenie zatok przez co bardzo dużo wydzieliny wydostaje się z jego noska i ta sytuacja powoduje duży dyskomfort w jego funkcjonowaniu. Kolejna operacja była konieczna, z polecenia znajomej osoby udałyśmy się do Otwocka na kolejną próbę "załatania" tej przestrzeni, niestety jeszcze w lecznicy rozeszła się ponownie...

Obecnie po konsultacji z profesorem podjęłyśmy decyzję, że absolutnie nie mają sensu dalsze próby szycia podniebienia, należy zrobić przeszczep tkanki, nie wykluczone że na jednej operacji się nie skończy, ponieważ przeszczep może zamykać tę przestrzeń stopniowo, sukcesywnie ( choć jest szansa, że jedna operacja wystarczy) ale nie mamy wyjścia, kotu trzeba pomóc wrócić całkowicie do zdrowia. Ogrom stresu, łez i walki o Funia oraz jego walki i wszystkich trudnych doświadczeń jakie przeszedł muszą w mieć w końcu pozytywny finał. Bardzo prosimy o pomoc finansową, to naprawdę duża kwota, mamy we własnych domach koty przygarnięte z ulicy, często przewlekle chore, po wypadku, uratowane od śmierci co też wymaga od nas stałych, dużych nakładów finansowych. Niespodziewałysmy się ratując Funiowi życie, że jeszcze tyle walki przed nim, a co za tym idzie ogromne koszta, bardzo potrzebujemy wsparcia, każdy grosz ma znaczenie to kolejny krok do całej kwoty.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 139

preloader

Komentarze 11

 
2500 znaków