Witam serdecznie wszystkich.

Mam na imię Monika i mam 36 lat. Jestem pracownikiem na pełnym etacie, żoną ale i przede wszystkim mamą prawie już pięcioletniej Lilki. Pochodzę z Gdyni i aktualnie mieszkam w Glasgow.

Założyłam zrzutkę by przybliżyć swoją rodzinę do powrotu do Polski.

Pozwolę sobie krótko opisać swoją sytuację.

Razem z mężem wyemigrowaliśmy do Glasgow 11 lat temu. Jako, ze ówczesna sytuacja ekonomiczna nie była najlepsza, mimo bardzo dobrych kwalifikacji, niestety nie widzieliśmy dla siebie dobrej przyszłości. Musiałam i chciałam wspomagać finansowo rodzinę i zwyczajnie innego wyjścia nie było.

W 2018 roku, mąż postanowił o zrobieniu licencji pilota zawodowego. No i świetnie, pieniążki się zarabiało i odkładało. Byliśmy już na półmetku. W 2020 roku, tuż przed rozpoczęciem pandemii Covid-19, urodziła Nam się zdrowa córka. No i stało się, pierwszy lockdown. W Szkocji trwały one prawie dwa i pół roku. Mąż jest kierowcą, na samozatrudnieniu. Wówczas straciliśmy wszystkie oszczędności i zmierzyliśmy się z zadłużeniem. Podnieśliśmy się jakoś, mąż zrezygnował ze swoich planów na długo. W zeszłym roku, jednak postanowił spróbować ponownie. Zbieramy, na pilota i na powrót do Polski. Jakoś idzie jednak już nie tak sprawnie jak wcześniej chociażby dlatego, że doszły nam koszty związane z dzieckiem oraz podtrzymując pomoc rodzinie.

Jako matka, serce łamie mi się kiedy moja córka nie doświadcza obiadów, spacerów czy jakichkolwiek innych czynności w gronie rodzinnym. Chciałabym wrócić i dać jej normalne życie już teraz. Niestety, nie możemy. Musimy zebrać na licencję pilota zawodowego dla Męża oraz na miesięczny start w Polsce, zanim znajdę pracę. Tylko to sprawi, by w przyszłości nasza córka nie musiała emigrować za chlebem oraz tylko dzięki dobrze dochodowej pracy będziemy w stanie wspomagać rodziców finansowo.

Koszty związane z pilotażem to ok 300 000 tyś zł, a miesiąc życia w Polsce to pewnie minimum 5000zł.

Dlatego też zwracam się z prośbą o wsparcie i pomoc.

Pozdrawiam

Monika