Ta zbiórka utworzona jest dla wspaniałego człowieka, który w jednej chwili stracił swoje jedyne dzieci i dach nad głową. Trzęsienie ziemi o sile 6,8 w skali Richtera, które nawiedziło w piątek 8 września chwilę po godz 23 rozległy obszar Maroka - w konsekwencji dotarło również do prowincji Taroudant. Wioska Jerf w commune Arazane i górskie Ait Malouch stanowiły gospodarstwa, w których większość domów zbudowane były z gliny. To tam właśnie rodzice męża i cała jego rodzina dziś zmagają się z traumą doświadczenia ucieczki z domów i ratowania życia. W Ait Malouch kuzyn Omar stracił swoje małe dzieci - 5 letniego Rayana i rocznego Jamala, gdy te w tym dniu wybrały się z matką na wizytę do dziadków. W wyniku tego strasznego trzęsienia ziemi zginął też ich dziadek czyli teść Omara.

W tych wioskach wszystkie domu uległy zniszczeniu, nie ma gospodarstwa gdzie dom nadawałby się do zamieszkania. Popękane ściany, naderwane sufity, wielu domom grozi zawalenie. Mieszkańcy wiosek śpią kolejną noc pod gołym niebem -w prowizorycznych namiotach- z obawy o życie, ze strachu, że ich domy mogą się zawalić gdy do nich powrócą. To wszystko wymaga teraz ciężkiej pracy, ale i bardzo dużego nakładu finansowego - trzeba naprawić mury ale i przywrócić w domach i całych wioskach światło i wodę, potrzeba odbudować na nowo życie.

Z olbrzymią prośbą zwracam się o pomoc, by móc ponownie ujrzeć uśmiech i radość na ich twarzach , którymi zawsze tak chętnie mnie obdarowywali. Będę wdzięczna za każdą złotówkę , każdego dirhama. Odbudujmy ich domy razem.