Cześć nazywam sie Alicja Baranowska.

Byłam zdrową i szczęśliwą dziewczynką, aż w lutym tego roku zaczęłam dziwnie chodzić. Rodzice zabrali mnie do Pani Doktor, po obserwacji od razu skierowała mnie na tomograf. Badanie pokazało guza przy pniu mózgu o wielkości 35x45mm. Pani Ordynator poinformowała moich rodziców, że lekarze z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie czekają już na nas tego samego dnia. Proponowała lot śmigłowcem bez osoby towarzyszącej lecz my pojechałyśmy tam karetką, razem: Ja, moja Mama i siostra Anielka, która była u mamy w brzuszku.

 Po rezonansie okazało sie, że jest jeszcze gorzej. Guz jest rozlany i znajduje się w pniu mózgu, ma on swoją nazwę- DIPG. Wszystkie najlepsze kliniki na świecie wciąż szukają na to leku, niestety bezowocnie.

15.03.2023 to dla nas szczęśliwy dzień, o 7:50 przyszła na świat moja siostra Anielka, a ja w tym samym momencie wsiadałam z moim tatą do karetki, która zawiozła mnie na moją pierwszą radioterapię. To nie może być przypadek.

Przede mną 30 dni radioterapii, a potem długa i kosztowna rehabilitacja.

Moi rodzice szukają wielu rozwiązań oraz konsultują się z lekarzami w Polsce i za granicą.

Jeśli miałbyś możliwości i chęć to proszę o pomoc. Nie tylko materialną ale i modlitwą, jak również pozytywną energią.