Cichutko przemyka wtulona w ścianę. Żeby nikt nie zauważył. Nie dotknął. Strach w postaci skulonego ciałka, wielkie oczy jak dwa guziczki, ogonek pod brzuchem.. Mały, biały piesek... Kupka kosteczek przebijających spod wytartego futerka. Uszy- radary paniki. Pokryte ranami... Przemyka jak biały duch. Duszka. Przez lata zarabiała -rodząc szczeniaczki. Bo Duszka jest rasowym psem. Trafiła do nas z hodowli... wychudzona, chora, z ranami na uszach, potwornie wystraszona :( Powoli leczą się rany fizyczne, już nie widać żeberek.. jeszcze wolniej leczvsię psychika- chociaż dzisiaj Duszka zaczyna się uśmiechać i machać nieśmiało ogonkiem. Niestety do wszystkich nieszczęść ostatnio przyplątało się ropomacicze. Na szczęście szybka operacja i leki sprawiają, że Duszeczka dochodzi do siebie. Tylko, że życie to nie bajka, nie mamy tu hojnego księcia, ani czarodziejskiej różdżki- żeby ratować zwierzaki, potrzebne są pieniądze. Operacja, badania- to już koszt kilkuset złotych. Duszka potrzebuje bardzo dobrego jedzenia, leków na wątrobę, a gdyby się udało, to także szelek "antyucieczkowych", żeby bezpiecznie uczyć się żyć normalnym psim życiem. Duszka chce zacząć żyć od nowa, ale bez Waszej pomocy nie da rady....