Witam mam na imię Aleks i mam 17 lat. Moja okrutna choroba zaczęła się całkiem niewinnie. W lipcu 2019 roku trafiłem do szpitala z podejrzeniem ropnia na pośladku, pomyślałem sobie zrobią zabieg usunięcia i po sprawie. Jakże się wtedy myliłem. Usunęli ropień,ale niestety odrósł, ponownie operowali i wzięli wycinek do badania histopatologicznego. Parę tygodni czekaliśmy na wyniki, a ja brałem coraz więcej leków przeciwbólowych,bo ból się strasznie zaczął nasilać i stawał się niedowytrzymania,nie mogłem spać po nocach. Pamiętam dzień w którym przyszły wyniki, okazało się że to nowotwór tkanek miękkich i łącznych. Byłem tak przybity i załamany, że niedocieralo to do mnie, pytałem dlaczego akurat ja?. Natomiast dotarło do mnie ze, tak naprawdę moje życie 17 latka zmieniło się o 180 stopni. Musiałem ograniczyć kontakty z rówieśnikami, skończyły się wyjścia do kina na basen itp. Szpital w którym się leczylem w trybie natychmiastowym wysłał nas do IMID w Warszawie. Pojechałem z mamą do Warszawy. Po kolejnych badaniach okazało się że, to jednak nowotwór złośliwy na domiar złego w zaawansowanym stadium. To tutaj w Warszawie, podjąłem walkę o swoje życie. W obecnej chwili jestem już po radioterapii i po 4 cyklach chemioterapii. W maju czeka mnie operacja wycięcia guza, a po niej dalsza chemioterapia i rehabilitacja. Zwracam się z prośbą do ludzi o dobrym sercu o pomoc i wsparcie dla mnie i mojej rodziny w tym trudnym dla nas okresie życia.