id: kkebhg

Pożar zrujnował nasz wymarzony nowy dom - prosimy, pomóż naszej rodzinie odbudować przyszłość

Pożar zrujnował nasz wymarzony nowy dom - prosimy, pomóż naszej rodzinie odbudować przyszłość

Nasi użytkownicy założyli 1 155 186 zrzutek i zebrali 1 199 687 078 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności1

  • Update: Ludzie, jesteście niesamowici!! Tak ogromnie bardzo Wam dziękujemy! Wasza siła sprawia, że i my zaczynamy nabierać siły do dalszej walki o lepszą przyszłość. I gdzieś tam przez łzy już ją chwilami na horyzoncie widuję...

    Był dziś u nas likwidator z ubezpieczenia domu (Hestia), w ciągu kilku dni pewnie się wyjaśni czy mamy szansę na odszkodowanie i jakie ono ewentualnie będzie. Samochód niestety nie nadaje się do naprawy, czekamy na rzeczoznawcę z ubezpieczalni (Allianz). Dziś z pomocą dobrych ludzi wywieźliśmy z naszego biednego okaleczonego domu wszystkie rzeczy i zabezpieczyliśmy podłogi. Wielkie dzięki dla Sąsiadów, którzy zgodzili się przechować część naszych rzeczy. ❤️

    Ogromne podziękowania dla firmy Abakon, która budowała nasz dom - to wspaniali ludzie, którzy przyjechali dziś do nas i od samego rana zabezpieczali spalony dach żeby nie było dalszych uszkodzeń. Mimo trwającego sezonu budowlanego obiecali znaleźć dla nas terminy i poratować nas w tym koszmarze.

    Jak patrzę na zrzutkę to płaczę i nie mogę uwierzyć ile dobra i mocy jest w Was wszystkich. Będziemy Wam wdzięczni do końca życia i nigdy o tym nie zapomnimy ❤️❤️❤️


    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Opis zrzutki

Miłość do Gór i pragnienie znalezienia swojego małego, pięknego miejsca na ziemi dodawały nam sił przez ostatnie kilka lat. Zdecydowaliśmy się pójść za głosem serca i przeprowadzić znad morza w Beskidy, do Godziszki koło Szczyrku. Z uporem walczyliśmy o spełnienie naszych marzeń. Mój mąż Wojtek miesiącami siedział na statku przedłużając kolejne kontrakty, ja pracowałam w trzech miejscach jednocześnie, zarazem ogarniając dzieci, mieszkanie i wszystkie codziennie sprawy. Nic nie przyszło nam łatwo – na przeszkodzie stanęła pandemia koronawirusa, ogromne problemy ze sprzedażą mieszkania w Gdyni, trudności w uzyskaniu kredytu hipotecznego, karkołomna przeprowadzka na drugi koniec Polski, wreszcie szalejąca inflacja i drożyzna. Minione parę lat upłynęło nam pod hasłem „Jeszcze trochę musimy wytrzymać, jeszcze zaciśniemy zęby i damy radę, już niedługo będzie przepięknie”. Jak podczas wyprawy na ośmiotysięcznik w Himalajach - z mozołem zakładaliśmy kolejne obozy, robiąc krok w przód i za chwilę trzy kroki w tył. Wreszcie wytęskniona chwila radości, ostatnie kilka metrów do szczytu…i tragedia, której nie spodziewał się nikt.

W połowie maja nareszcie rozpoczęliśmy przeprowadzkę do wymarzonego domku, w który włożyliśmy tyle pracy, serca i miłości. Tak ogromnie cieszyły nas drobne rzeczy – jak choćby to, że wreszcie po raz pierwszy w życiu będziemy mieć nową ładną kuchnię i łazienkę. Mieliśmy wreszcie złapać oddech i zacząć cieszyć się życiem. Nie udało się.

Wczesnym wieczorem 21 maja nasze plany i marzenia pochłonął ogień. Zamiast podziwiać zachód słońca nad górami, siedzieliśmy w trawie na polu tuląc synka i patrząc, jak płomienie zamieniają nasz nowiutki, niezamieszkany jeszcze dom w przerażająco smutną ruinę. W ciągu kilku minut pożar dokonał straszliwych zniszczeń, których nie jesteśmy w stanie samodzielnie naprawić. Straciliśmy również samochód – płonące auto próbował uratować Wojtek i całe szczęście, że nic złego Mu się nie stało. Budowa pochłonęła wszystkie nasze oszczędności, a rosnące z dnia na dzień ceny i raty kredytów dodatkowo utrudniają sytuację.

Mieliśmy ubezpieczenie, ale po pierwsze tylko podstawowy wariant wymagany przez bank, po drugie sami wiecie, jak to jest z ubezpieczycielami – czeka nas ciężka walka, żeby dostać jakiekolwiek odszkodowanie a na takie, które faktycznie pokryje straty nie mamy raczej szans. Prasa bardzo wysoko wyceniła szkody – próbujemy mieć nadzieję, że się mylą ale przy obecnych cenach niczego nie można być pewnym:

https://www.radiobielsko.pl/wiadomosci/z-pozarem-walczylo-13-jednostek-duze-straty/51839


Jest nam strasznie głupio i wstyd prosić o pomoc ale Przyjaciele przekonali nas, że w tak ekstremalnej sytuacji trzeba to zrobić. Prosimy więc bardzo – jeśli tylko możecie, to pomóżcie nam odbudować naszą przyszłość. Liczy się najdrobniejsza wpłata, w obecnej chwili każda złotówka nas ratuje. A może macie kogoś w województwie śląskim, kto mógłby nas wspomóc inaczej – na przykład poradą ubezpieczeniową, materiałami budowlanymi, zniżką na prace lub wykonaniem czegoś nieodpłatnie – to również będzie ogromnym wsparciem. Prosimy takie osoby o kontakt na adres mailowy [email protected]

Chcielibyśmy bardzo podziękować Straży Pożarnej za szybką i bohaterską interwencję oraz Sąsiadom i Panu Sołtysowi Godziszki za okazane serce, dobroć i pomoc. Pani Jolu i Panie Jarku – wielkie dzięki, że możemy nadal u Was mieszkać! Przeogromne dzięki dla firmy LAJP, która zaoferowała nam bezpłatne osuszanie budynku po akcji gaśniczej oraz dla Pana Łukasza, który z dobrego serca poświęcił nam tyle swojego czasu i pracy przy instalacji elektrycznej – jesteście Wielcy, nasza wdzięczność nie ma granic! Wreszcie serdecznie dziękujemy naszej kochanej Rodzinie, Przyjaciołom i Znajomym oraz Wam wszystkim, którzy zechcecie wesprzeć nas w tych koszmarnie ciężkich chwilach. 

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 1223

preloader

Komentarze 34

 
2500 znaków
  •  
    Użytkownik anonimowy

    Sami ostatnio przeżyliśmy pożar od pioruna i wiem jak ważna jest pomoc. Trzymajcie się.

    10 zł
  • MI
    Lucyna i Mateusz

    Nie poddawajcie się w walce o uratwianie marzeń! Po burzy zwasze wychodzi słońce :) wraz z groszem przesyłamy pozytywną energię. Trzymajcie się!

    ukryta
  • P
    Przemek

    Życzę powodzenia w tych ciężkich czasach.

    100 zł
  • K O

    Nadzieja ma co prawda słabą prasę, ale ja Wam powiem w tajemnicy, że lepiej uchodzić za głupca, niż za kogoś, kto nie ma nadziei...Piękne miejsce , piękni ludzie , będzie wiele pięknych zachodów i wschodów słońca :) Z serca tego życzymy .Sąsiedzi

  •  
    Użytkownik anonimowy

    Wszystko się Wam ułoży :) życzę dużo siły i dobrych ludzi na Waszej drodze 🍀

    20 zł