id: kkebhg

Pożar zrujnował nasz wymarzony nowy dom - prosimy, pomóż naszej rodzinie odbudować przyszłość

Pożar zrujnował nasz wymarzony nowy dom - prosimy, pomóż naszej rodzinie odbudować przyszłość

Nasi użytkownicy założyli 1 155 953 zrzutki i zebrali 1 199 903 766 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności1

  • Update: Ludzie, jesteście niesamowici!! Tak ogromnie bardzo Wam dziękujemy! Wasza siła sprawia, że i my zaczynamy nabierać siły do dalszej walki o lepszą przyszłość. I gdzieś tam przez łzy już ją chwilami na horyzoncie widuję...

    Był dziś u nas likwidator z ubezpieczenia domu (Hestia), w ciągu kilku dni pewnie się wyjaśni czy mamy szansę na odszkodowanie i jakie ono ewentualnie będzie. Samochód niestety nie nadaje się do naprawy, czekamy na rzeczoznawcę z ubezpieczalni (Allianz). Dziś z pomocą dobrych ludzi wywieźliśmy z naszego biednego okaleczonego domu wszystkie rzeczy i zabezpieczyliśmy podłogi. Wielkie dzięki dla Sąsiadów, którzy zgodzili się przechować część naszych rzeczy. ❤️

    Ogromne podziękowania dla firmy Abakon, która budowała nasz dom - to wspaniali ludzie, którzy przyjechali dziś do nas i od samego rana zabezpieczali spalony dach żeby nie było dalszych uszkodzeń. Mimo trwającego sezonu budowlanego obiecali znaleźć dla nas terminy i poratować nas w tym koszmarze.

    Jak patrzę na zrzutkę to płaczę i nie mogę uwierzyć ile dobra i mocy jest w Was wszystkich. Będziemy Wam wdzięczni do końca życia i nigdy o tym nie zapomnimy ❤️❤️❤️


    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Opis zrzutki

Miłość do Gór i pragnienie znalezienia swojego małego, pięknego miejsca na ziemi dodawały nam sił przez ostatnie kilka lat. Zdecydowaliśmy się pójść za głosem serca i przeprowadzić znad morza w Beskidy, do Godziszki koło Szczyrku. Z uporem walczyliśmy o spełnienie naszych marzeń. Mój mąż Wojtek miesiącami siedział na statku przedłużając kolejne kontrakty, ja pracowałam w trzech miejscach jednocześnie, zarazem ogarniając dzieci, mieszkanie i wszystkie codziennie sprawy. Nic nie przyszło nam łatwo – na przeszkodzie stanęła pandemia koronawirusa, ogromne problemy ze sprzedażą mieszkania w Gdyni, trudności w uzyskaniu kredytu hipotecznego, karkołomna przeprowadzka na drugi koniec Polski, wreszcie szalejąca inflacja i drożyzna. Minione parę lat upłynęło nam pod hasłem „Jeszcze trochę musimy wytrzymać, jeszcze zaciśniemy zęby i damy radę, już niedługo będzie przepięknie”. Jak podczas wyprawy na ośmiotysięcznik w Himalajach - z mozołem zakładaliśmy kolejne obozy, robiąc krok w przód i za chwilę trzy kroki w tył. Wreszcie wytęskniona chwila radości, ostatnie kilka metrów do szczytu…i tragedia, której nie spodziewał się nikt.

W połowie maja nareszcie rozpoczęliśmy przeprowadzkę do wymarzonego domku, w który włożyliśmy tyle pracy, serca i miłości. Tak ogromnie cieszyły nas drobne rzeczy – jak choćby to, że wreszcie po raz pierwszy w życiu będziemy mieć nową ładną kuchnię i łazienkę. Mieliśmy wreszcie złapać oddech i zacząć cieszyć się życiem. Nie udało się.

Wczesnym wieczorem 21 maja nasze plany i marzenia pochłonął ogień. Zamiast podziwiać zachód słońca nad górami, siedzieliśmy w trawie na polu tuląc synka i patrząc, jak płomienie zamieniają nasz nowiutki, niezamieszkany jeszcze dom w przerażająco smutną ruinę. W ciągu kilku minut pożar dokonał straszliwych zniszczeń, których nie jesteśmy w stanie samodzielnie naprawić. Straciliśmy również samochód – płonące auto próbował uratować Wojtek i całe szczęście, że nic złego Mu się nie stało. Budowa pochłonęła wszystkie nasze oszczędności, a rosnące z dnia na dzień ceny i raty kredytów dodatkowo utrudniają sytuację.

Mieliśmy ubezpieczenie, ale po pierwsze tylko podstawowy wariant wymagany przez bank, po drugie sami wiecie, jak to jest z ubezpieczycielami – czeka nas ciężka walka, żeby dostać jakiekolwiek odszkodowanie a na takie, które faktycznie pokryje straty nie mamy raczej szans. Prasa bardzo wysoko wyceniła szkody – próbujemy mieć nadzieję, że się mylą ale przy obecnych cenach niczego nie można być pewnym:

https://www.radiobielsko.pl/wiadomosci/z-pozarem-walczylo-13-jednostek-duze-straty/51839


Jest nam strasznie głupio i wstyd prosić o pomoc ale Przyjaciele przekonali nas, że w tak ekstremalnej sytuacji trzeba to zrobić. Prosimy więc bardzo – jeśli tylko możecie, to pomóżcie nam odbudować naszą przyszłość. Liczy się najdrobniejsza wpłata, w obecnej chwili każda złotówka nas ratuje. A może macie kogoś w województwie śląskim, kto mógłby nas wspomóc inaczej – na przykład poradą ubezpieczeniową, materiałami budowlanymi, zniżką na prace lub wykonaniem czegoś nieodpłatnie – to również będzie ogromnym wsparciem. Prosimy takie osoby o kontakt na adres mailowy [email protected]

Chcielibyśmy bardzo podziękować Straży Pożarnej za szybką i bohaterską interwencję oraz Sąsiadom i Panu Sołtysowi Godziszki za okazane serce, dobroć i pomoc. Pani Jolu i Panie Jarku – wielkie dzięki, że możemy nadal u Was mieszkać! Przeogromne dzięki dla firmy LAJP, która zaoferowała nam bezpłatne osuszanie budynku po akcji gaśniczej oraz dla Pana Łukasza, który z dobrego serca poświęcił nam tyle swojego czasu i pracy przy instalacji elektrycznej – jesteście Wielcy, nasza wdzięczność nie ma granic! Wreszcie serdecznie dziękujemy naszej kochanej Rodzinie, Przyjaciołom i Znajomym oraz Wam wszystkim, którzy zechcecie wesprzeć nas w tych koszmarnie ciężkich chwilach. 

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 1223

preloader

Komentarze 34

 
2500 znaków
  •  
    Użytkownik anonimowy

    Sami ostatnio przeżyliśmy pożar od pioruna i wiem jak ważna jest pomoc. Trzymajcie się.

    10 zł
  • MI
    Lucyna i Mateusz

    Nie poddawajcie się w walce o uratwianie marzeń! Po burzy zwasze wychodzi słońce :) wraz z groszem przesyłamy pozytywną energię. Trzymajcie się!

    ukryta
  • P
    Przemek

    Życzę powodzenia w tych ciężkich czasach.

    100 zł
  • K O

    Nadzieja ma co prawda słabą prasę, ale ja Wam powiem w tajemnicy, że lepiej uchodzić za głupca, niż za kogoś, kto nie ma nadziei...Piękne miejsce , piękni ludzie , będzie wiele pięknych zachodów i wschodów słońca :) Z serca tego życzymy .Sąsiedzi

  •  
    Użytkownik anonimowy

    Wszystko się Wam ułoży :) życzę dużo siły i dobrych ludzi na Waszej drodze 🍀

    20 zł