Na leczenie
Na leczenie
Nasi użytkownicy założyli 1 157 976 zrzutek i zebrali 1 202 811 322 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności5
-
Kochani Moi
Lukasz od dziś przebywa w szpitalu. Czeka go dluga i ciężka walka .
Łukasz był przygotowywany do radioterapii gdzie między czasie po kolejnym rezonansie okazało się że ma juz w głowie nie 9 guzów tylko kilkanaście .
Został przygotowany do radioterapii niestety guzów jest zbyt dużo by każdy guz byl naświetlany pojedynczo dlatego bd mial naswietlana całą głowę niestety będzie to aż w 10 sekcjach to oznacza ze jego pobyt w szpitalu to ok 2 tygodnie.
Ale wierzymy ze sie uda
Bo inaczej być nie może ❤
Wesprzyjmy lukasza w tych ciężkich dla niego chwilach w szpitalu.
Wpłaćmy symboliczną złotówkę
Dajmy małą cegiełkę od siebie . ❤Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.
Opis zrzutki
Prośba o Pomoc i wsparcie
Łukasz Pawlak mam 29 lat, jestem ojcem 5 letniego Natanka. Mieszkam w Grabinach-Zameczku ul. Gdańska 14, gmina Suchy Dąb, woj. pomorskie.
Od trzech lat zmagam się z chorobą czerniaka złośliwego skóry. Od niedużego pieprzyka na skórze zrobiła się ropiejąca rana, która wymagała zabiegu. Po zbadaniu wycinka znamienia stwierdzono u mnie Nowotwór czerniaka złośliwego skóry. Wiadomość ta zupełnie odmieniła moje życie. Niespodziewałem się, że w tak młodym wieku, kiedy przede mną wychowanie synka i plany na przyszłość zmieni Wiadomość o mojej ciężkiej chorobie, która mnie nie opuszcza, a wręcz postępuje.
Jestem pod stałą opieką onkologów. Za każdym razem kiedy poddaję się badaniom kontrolnym, odczuwam lęk przed diagnozą. Do tego czasu miałem przerzuty do węzłów chłonnych które zostały mi usunięte, włącznie z ,,marginesami " Następny przerzut choroby był do płuc, ,zoperowany podczas operacji torakotomii. Po upływie trzech miesięcy nastąpiły przerzuty do głowy. Okazało się, że mam w głowie trzy guzy nieoperacyjne. Lekarze rozkładają ręce, według ich opinii powinienem poddać się radioterapii, a ona jedynie może przedłużyć mi nie wiem o ile moje życie. Postanowiłem, nie poddawać się, bo mam dla kogo żyć. Mam wspaniałego synka, którego pragnę wychować i rodzinę o wielkim sercu.
Zasiegnolem opinii i rad różnych specjalistów, pracowników instytucji zajmujących się podobnymi przypadkami. Wiem, że istnieją różne miejsca w Polsce i na świecie, które pomagają osobą z taką chorobą jak moja. Potrzeba na to środków finansowych. Niestety nie jestem w stanie sam sfinansować mojego leczenia.
Od pewnego czasu mam kłopot z wykonywaniem pracy zawodowej, którą musze odkładać ze względu na chorobę.
Uprzejmie zwracam się z prośbą o pomoc do dobrych ludzi o wrażliwych sercach i nie obojętnych na ludzkie cierpienie o wsparcie i pomoc w pozyskaniu środków na leczenie. Każdy życzliwy gest i drobny datek będzie dla mnie otuchą i dużą szansą na przezwyciężenie choroby.
Życzliwym mi ludziom, za okazaną serdeczność, bardzo Dziękuję
Łukasz Pawlak
Nie ma nieuleczalnie chorych. Poznałem siłę nadziei i destrukcyjną moc rozpaczy. Zalecam trwanie przy nadziei, nigdy bowiem nie wiadomo, w której chwili i skąd może przyjść ocalenie.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Licytaja❤️
✊🏻
Nie poddawaj się
Szybkiego powrotu do zdrowia!