Dzień dobry. Do niedawna byłam szczęśliwą właścicielką szczeniaka o imieniu Ari. To suczka ze schroniska bardzo żywa i energiczna i niestety to właśnie spowodowało, że doznała urazu tylnej łapy. Dokładnie jest to przysadowe złamanie nasady kości piszczelowej SH typ II. Do tej pory badania, wizyty u weterynarzy i zabieg, któremu musiałam ją poddać pochłonął moje oszczędności i pożyczkę zaciągniętą u rodziny. Z uwagi na młody wiek Ari - około 20 tygodni zabieg musiał odbyć się jaknajszybciej z uwagi na szybką regenerację kości po złamaniu i koniecznośc łamania jej ponownie. Ari zabieg przeszła wczoraj tj. 4 kwietnia we Wrocławskiej Klinice niestety dalsze leczenie i konieczne wizyty napawają mnie przerażenie, stąd moja ogromna prośba do ludzi o wielkim sercu o pomoc w dalszym leczeniu Ari i umożliwieniu jej powrotu do radości i szczenięcych zabaw. W drugiej połowie maja Ari ,usi przejśc kolejny zabieg usunięcia "gwoździ" ponieważ mogą jej utrudniać chodzenie.