Szerbatek został znaleziony, gdy stracił nadzieję na lepsze życie. Siedział na środku ulicy w gminie Zabór, nie uciekał przed nadjeżdżającymi samochodami. Był przemoczony, głodny i wycieńczony. Na szczęście znalazła się osoba, która go uratowała przed niechybną śmiercią. Na ogłoszenia nie znalazł się właściciel, więc kocurek został przygarnięty przez obecnych Opiekunów.

Szczerbatek nie jest młodym kotem. Ma między 8 a 12 lat. Jednak wydawało się, że otoczony miłością dojdzie szybko do siebie. Niestety pierwsze wizyty u weterynarza nie napawały optymizmem. Okazało się, że Szczerbatek podupada na zdrowiu. Od początku był leczony na katar (właściwie do tej pory wypływa mu wydzielina z nosa), wątrobę, problemy skórne (prawdopodobnie bakterie), problemy z trawieniem (ok 1,5 miesiąca miał biegunkę). Okazało się, że musi jeść karmę dla kotów z wrażliwym układem trawiennym. Jednak to nie koniec jego kłopotów zdrowotnych. W listopadzie wymiotował i nie chciał jeść. Wtedy też schudł, dostawał leki. W grudniu pojawiło się krwawienie z nosa, otrzymał wtedy leki. Niestety w nocy zaczął się dusić. Nie czekając do rana udało się znaleźć lekarza weterynarii, który udzielił pomocy. Jednak problemy z oddychaniem utrzymują się. Był badany w klinice weterynaryjnej, jednak trudno ocenić, co powoduje kłopoty z oddychaniem.

Zachodzi konieczność wykonania szczegółowych badań:

-bardzo dokładne badanie krwi,

-tomografię komputerową jam nosowych,

-wymaz z nosa,

-badanie endoskopowe z nosa,

-echo serca,

-a nawet rezonans.

Na pewno do tych badań dojdą koszty wizyt i ewentualnych leków.

Od lipca Szczerbatek był w lecznicy około 18 razy, przyjmował na zmianę 7 różnych antybiotyków. Koszty leczenia robią się ogromne.

Pomimo tylu dolegliwości Szczerbatek pozostaje cudownym kotem. Jest bardzo spokojny, miły i zrównoważony. Nie zraził się także do ludzi. Uwielbia pieszczoty i kontakt z człowiekiem. W nocy śpi w łóżku, a rano budzi swoich Opiekunów. Uwielbia jeść i przesiadywać w kuchni.

Prosimy o wsparcie finansowe dla Szczerbatka. DAJMY MU SZANSĘ NA ŻYCIE!