id: ksdngz

Spokojna starość czy... schronisko?

Spokojna starość czy... schronisko?

Nasi użytkownicy założyli 1 169 019 zrzutek i zebrali 1 217 666 447 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Kiedyś wydawało mi się, że poradzę sobie z tym sama. Były plany, były marzenia. Później przyszła rzeczywistość - skład osobowy uległ zmianie, z dwóch osób zrobiła się jedna, z czterech rąk do pracy zrobiły się dwie. W międzyczasie sprawy bieżące - chore zwierzęta, wizyty u specjalistów, ciągle nowe zgłoszenia o bezdomniakach, faktury pochłaniające kilka tysięcy miesięcznie, które z czegoś trzeba przecież zapłacić. Za dużo jak na głowę jednej osoby.

Kiedy wprowadziłam się tu ze zwierzętami niecały rok temu podpisałyśmy akt notarialny, z którego wynikało jasno, że pierwszą transzę za dom płacimy od razu, natomiast resztę w przeciągu następnego roku. Mimo, że od samego początku dom został oddany bezdomnym zwierzętom, to prywatne środki kilku osób zostały w niego włożone. Przecież nikt nie zabierze pieniędzy zwierzętom, które potrzebują ich na leczenie, karmę czy inne rzeczy. Oczywistym od początku było, że będą to prywatne środki.

Rok mija lada moment. Aby spłacić pozostałą część za dom ratujemy się kredytem, niestety nie starczy on na pokrycie całej brakującej kwoty. Jeśli nie spłacimy domu w terminie, grozi nam komornik, który ma prawo zlicytować dom, aby ściągnąć brakującą część długu. Tylko co wtedy z tymi wszystkimi zwierzętami, które przebywają pod naszą opieką? Schronisko?

Powiedzmy sobie szczerze - nad Jagodziankami wisi widmo eksmisji, która zaburza sen o spokojnej starości w domowych warunkach.

Na dzień dzisiejszy schronienie w tym domu znajduje 28 psów i 18 kotów. Wiele przewlekle chorych - z padaczką, chorym sercem, nowotworami, zaburzeniami trzustki, niewidome, głuche czy kulawe. Gdyby opisać historię chorobową każdego z nich, zajęłoby to pewnie kilka stron. Są też zwierzęta młodsze - odkarmione butelką czy pochodzące z interwencji. Każdy z nich mieszka w domu. A przecież to nie jedyne zwierzęta, które tu trafiają. Od ponad 3 miesięcy mieszkają tu koszatniczki z interwencji, często trafiają ranne ptaki.

Zawsze mi się wydawało, że zakładanie zbiórki na zakup nieruchomości jest trochę nie w porządku - przecież to nie zwierzęta są prawnie jej właścicielami. Każdy jednak kto tutaj był wie doskonale, że ten dom należy w 100% do zwierząt. Że w tym domu to ja mieszkam u nich, a nie one u mnie.

3 tygodnie. Dokładnie tyle zostało. Bardzo nie chciałam zakładać tej zbiórki, ale w Was ostatnia nadzieja. Do spłaty pozostało dokładnie 90 tys. Nie śmiem nawet prosić Was o tyle - ile jesteśmy w stanie pożyczymy i zapewnimy z własnych środków. Proszę o pomoc w spłacie chociaż części zaległości, na którą braknie nam pożyczki. Proszę o pomoc w spłacie 20 tysięcy, aby te zwierzaki nadal miały gdzie mieszkać, aby można było ratować kolejne i kolejne...

Zdaję sobie sprawę z tego, że proszę o zbyt wiele, natomiast nie proszę dla siebie - proszę dla tych wszystkich zwierząt, które przeszły przez ten dom, były leczone, znalazły nowe domy lub nadal tu mieszkają. Dla tych wszystkich, które mogłyby tu jeszcze trafić. Dla tych wszystkich, którym swoim wsparciem staracie się pomagać.

Wątpię, że uda się zebrać tak dużą kwotę, ale na tym etapie spróbować należy wszystkiego. Nie wiem czy w ogóle ktokolwiek zechce wesprzeć tą zbiórkę - gdyby jednak udało się zebrać cokolwiek, niezależnie od tego czy będzie to tysiąc, dwa czy pięć możecie być pewni, że zostanie on w całości przeznaczony na to, aby te zwierzęta miały gdzie mieszkać.

Gdyby jakimś cudem udało się zebrać więcej, również całość zostanie przeznaczona na ten cel - po prostu weźmiemy mniejszą pożyczkę, a co za tym idzie nie zapłacimy aż tyle oprocentowania, a zaoszczędzone pieniądze władujemy w dalszy remont i przystosowywanie wszystkiego zwierzętom.

Jeśli ktoś z Was dotarł w ogóle do końca tego desperackiego wywodu nie pozostaje mi nic innego jak podziękować za poświęcony czas i prosić, aby jeśli ufacie nam i chcecie, abyśmy nadal ratowali te, które głosu nie mają, żebyście pomogli nam wpłacając choć po 5 czy 10 zł. Każda złotówka ma teraz bardzo ogromne znaczenie i od nich ważą się losy kilkudziesięciu potrzebujących zwierząt. Zwierząt, które każdego dnia pomagacie nam ratować. Dlatego BŁAGAMY o pomoc.

*****************************

Jeśli chciałbyś zapoznać się z naszą działalnością, zobaczyć co robimy i jak robimy, zapraszamy na naszego facebooka: https://www.facebook.com/jagodzianki.futrzastasfora

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 109

preloader

Komentarze 24

 
2500 znaków