Praska kocia ferajna - utrzymanie
Praska kocia ferajna - utrzymanie
Nasi użytkownicy założyli 1 233 715 zrzutek i zebrali 1 371 337 473 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności2
-
Dzień dobry!
Za nami kolejne dni oswajania i idzie nam coraz lepiej :3 spokojniej śpimy, jedzenie przynosi tylko Ta Wielka ale za to jest pyszne. Nie mamy już rewolucji żołądkowych a jakaś "Ciocia Weteryniarz" bierze nas na początku listopada pod swoje skrzydła <3
Ta Wielka woła na nas Zośka, Marian i Ulka (bura, buras z krawatem, czarnulka), ale mamy ją tak długo gdzieś jak długo nie podsuwa jedzonka pod nos. Trzeba się szanować!
***
Dzisiaj wypłaciłam ze zrzutki pierwsze 140 zł, które pokryło zakupy dla kociaków do tej pory - mięsne puszki, sardynki, mięsko, mini-drapak, żwirki. Lepszej jakości jedzenie unormowało brzuszki i kupki, karmienie z ręki sprawia że ręka jest kojarzona z czymś dobrym :D Kukurydziany żwirek zmieniłam na betonitowy - nie ma czasu na ekologię przy codziennej wymianie kuwety (całkowitej!). W kolejnerz turze kasiorka pójdzie na zabawki, odrobaczanie, szczepienia.
11/12/2022 mamy wstępnie umówioną kastrację całej trójki <3
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
- Dominika, mamy problem...
- Jaki problem, Tato?
- Koci problem, trzy gagatki siedzą na balkonie...
Taki telefon otrzymałam pięknego 19.10 (kto by pomyślał, znajdować koty w najgorętszym okresie pracy księgowej...) od Taty, którego balkon jest na tyle nisko, że trzy kocie podlotki wraz z mamusią zaczęły na nim baraszkować, przedostając się do niego z ogródków przy blokach.
Nie znamy ich historii - nie było koty, bach są cztery. Tak to zwykle bywa, że się pojawiają jak już dwa razy się odmówiło opieki nad maleństwami, bo co, trzeci raz odmówię? Wracając... Kocia mama ma ciachnięte uszko, podejrzewamy że została wyłapana do kastracji już po urodzeniu kociąt i zwrócona naturze by je wykarmić. To by również wyjaśniało czemu od klatki-łapki trzymała się na metr i ani myślała pójść w ślad za dziećmi i skusić się na sardynki w sosie paprykowym.
Na szczęście dzieciaki się skusiły i tak zostałam Domem Tymczasowym dla całej trójki około dwumiesięcznych maluchów. Oczywiście prychają, syczą i drapią ale również jedzą mi z ręki, rozumieją kuwetę i bawią się kocią wędką.
Podjęłam decyzję o przygarnięciu maluchów, oswojeniu ich, wykarmieniu, zasczepieniu, wykastrowaniu ale przede wszystkim o oswojeniu ich i przekazaniu do nowych domów na zasadzie adopcji.
Do tego czasu - a zakładam, że będą to 2-3 miesiące - chciałabym prosić każdego, kto chciałby pomóc o wsparcie finansowe.
Na co zbieramy?
Na wikt i opierunek!
Kociaki jedzą średnio 2-3 puszki mokrej karmy dziennie, kuwetę sprzątam kilka razy dosypując nowego żwiru ;), szczepienia, czipowanie i wychowanie pochłonie sporą sumę pieniędzy. Zrzutka ustawiona jest na 2000 zł ale ja w jeden dzień wydałam na nie ok. 100 zł także będzie aktualizowana :D
Kastrację w super cenie (po kosztach) mamy zapewnioną u przyjaciółki naszej rodziny a zawodowo Pani Chirurg Weterynarz :-)
W trakcie gdy ja będę się dawała gryźć, drapać i zmienię swoje mieszkanie w chaos (z dzieciakami będzie nas 4 koty, pies i 2 ludzi :D) Was proszę o zaangażowanie się - każda wpłata jest cegiełką w tym budulcu wychowania i ma bezpośredni wpływ na życie tych maluchów. <3
Z góry dziękuję za zaangażowanie!
Dominika,
The Crazy Cat Lady :D
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!