Witam, mam na imię Robert. Dnia 30.05.2023 miałem wypadek, gdy szedłem chodnikiem zahaczyłem o wystającą studzienkę ściekową i upadłem na lewe kolano. Dzięki pomocy przechodniów oraz mojej żony została mi udzielona pomoc na SORze, niestety - lekarz ortopeda pełniący dyżur ( narodowości Ukraińskiej) nieprawidłowo zdiagnozował mój uraz. Zostały przepisane mi tylko leki przeciwbólowe, po czym zostałem wypisany do domu. Przez narastający ból przez 4 dni pod rząd trafiałem do szpitala, jednak przyjmował mnie ten sam lekarz, przez co nie została udzielona mi fachowa pomoc i obrażenia mojego kolana się pogarszały. Po miesiącu podczas wykonania rezonansu magnetycznego okazało się, że podczas mojego upadku nastąpiło pęknięcie rogu tylnego łąkotki przyśrodkowej oraz przerwanie ciągłości troczka rzepki przyśrodkowej. Uszkodzenie MCL oraz ACL, ponadto w kolanie ciągle zbierał się płyn. Po kolejnym miesiącu wynik rezonansu wskazywał na zaostrzenie rzepki przez guzki M-kłykciowe ,obrzęk kłykcia przyśrodkowego, szczelina pęknięcia w łąkotce przyśrodkowej. Lekarze cały czas zwlekali z operacją, niestety ja coraz bardziej doczuwałem ból oraz dolegliwości związane z moim urazem. W tej sytuacji udałem się do szpitala oddalonego o 450 kilometrów, gdzie usłyszałem diagnozę - jałowa samoistna martwica kości. Operacja w tej sytuacji była konieczna. W przypadku braku pilnej pomocy istniało ryzyko amputacji całej nogi, czego bardzo się obawiałem, ponieważ mam na utrzymaniu swoją rodzinę - żonę oraz trójkę dzieci. Po interwencji mojej żony u dyrektora szpitala oraz przedstawieniu konsekwencji wynikających z nieprawidłowej diagnozy przez lekarza ortopedę - w ciągu 2 tygodni została przeprowadzona operacja wstawienia endoprotezy jednoprzedziałowej. Była to ostateczność przy takich zniszczeniach stawu kolana.

Na chwilę obecną odpoczywam w domu po operacji, nie ma możliwości żebym otrzymał zdolność do pracy, zajmuje się mną moja żona, która opiekuje się również swoim wujkiem po 2 amputacjach kończyn dolnych oraz trójką naszych dzieci - żadne z nas nie ma możliwości podjęcia pracy. Termin rehabilitacji na oddziale mam wyznaczony za miesiąc, natomiast muszę podjąć rehabilitację natychmiast po operacji tak, by noga świeżo poddana zabiegowi mogła odpowiednio zrosnąć się z endoprotezą.

W związku z powyższym, zbieram na wypożyczenie Szyny Rehabilitacyjnej CPM, ponieważ koszt nowej zaczyna się od 14 tysięcy złotych, natomiast nie stać mnie na taki wydatek.

Ponadto, pilne jest wykonanie operacji na żylaki lewej nogi, ponieważ zmiany jakie one wywołują znacząco wpływają na stan mojego kolana.

Każda złotówka jest dla mnie ważna.

Proszę o wsparcie, chcę jak najszybciej wyzdrowieć i móc dalej pracować oraz dbać o moją rodzinę.