Edit: Bardzo nam przykro ale kotek nie dał rady 😓 Oreo odszedł tak nagle kilka godzin przed wizytą u weterynarza...Mniejmy nadzieję że juz go nic nie boli i szczęśliwie biega za 🌈 mostem. Dziękujemy wszystkim za wsparcie. ❤ Proszę nie przesyłać pieniążków.

Hej. Jestem Oreo,bo takie imię dostałem.Jestem malutki,mam około 4 msc. Zostałem znaleziony na ulicy przez 10 letnią dziewczynkę. Teraz się mną opiekuje. Nie czuję się najlepiej,przemarzłem,nie jadłem i nie piłem przez kilka dni. Moim jedynym posiłkiem była woda deszczowa i kanapki,które czasem ktoś mi rzucił. Mam wybite kilka ząbków i źle mi się oddycha. Leżałem przy szkole,gdzie spacerowało dużo dzieci,miałem nadzieję,że ktoś wkońcu zabierze mnie ze sobą. Wkóncu moje marzenie się spełniło, znalazła mnie Maja,zabrała do ciepłego domu. Dostałem już tabletkę na odrobaczenie oraz zostałem spryskany areozolem na robaki. Rodzina mówi że jestem cały zarobaczały,robaki chodzą po mnie i są nawet w moim brzuszku. :( Cierpię lecz wizytę u weterynarza odbędę w poniedziałek. Maja oraz jej rodzina zbierają pieniążki na pomoc dla mnie. Czeka mnie leczenie oraz kastracja. Ja również proszę o pomoc,bez was nie dam rady! Chcę wrócić do zdrowia... Proszę pomóż mi! 🥺❤