Hej! Nazywam się Magda Jagnicka, prowadzę instagram @magdajagnicka i choć na co dzień nie prowadzę fundacji i nie pomagam profesjonalnie zwierzętom, to angażuję się w znajdywanie im domów, domów tymczasowych, pomagam z ich leczeniem czy transportem. Dziś to ja potrzebuję wsparcia!

A właściwie Sushi i Cookie - ok. siedmiotygodniowe maluchy odebrane przeze mnie tydzień temu z fundacji w Piastowie. Dom tymczasowy stworzyłam razem z Weroniką, która w przeszłości wiele razy pomagała kotom, a obecnie nie ma żadnych zwierząt. Po trzech dniach pojawiła się u naszych maluchów biegunka z krwią. Od razu zawiozłyśmy je do weterynarz, która nas uspokoiła - są małe, to mógł być stres albo kwestia karmy…

W weekend obok biegunki pojawiły się wymioty. Koty niknęły w oczach, z minuty na minutę. Lekarz do którego pojechałyśmy zbadał je i stwierdził panleukopenie, która jest bardzo groźną i wysoce śmiertelną chorobą. Pojechałyśmy z nimi do szpitala zakaźnego pod Warszawę, gdzie otrzymały pierwszą dawkę kroplówek, leków…

Od poniedziałku rano są leczone w klinice przy ul. Conrada 8. Tam też potwierdzono panleukopenie badaniami krwi. Musimy z nimi tam jeździć rano i wieczorem, a każdy dzień leczenia kosztuje ok. 450 zł. Otrzymują surowice, kroplówki, masę antybiotyków. Do tej pory za wszystko płaciliśmy sami, ale potrzebujemy wsparcia - nie wiemy ile to wszystko potrwa. Koty reagują na leczenie dobrze, dalej mają siłę i energię drapać, gryźć i szarpać nas gdy są w gabinecie - to figherki. Jest szansa, że z tego wyjdą, jest o co walczyć!