Wiem, że nigdy już nie będę zdrowa, ale chcę żyć jak najdłużej dla mojej córki.

Celem zbiórki jest wsparcie przewlekłego leczenia onkologicznego.

We wrześniu 2021 r. zdiagnozowano u mnie złośliwy nowotwór piersi, her2 dodatni, warunkowany genetycznie.

Moja mama chorowała i zmarła na taki sam typ raka.

Przez kilka miesięcy wydawało się, że leczenie będzie krótkim przystankiem w życiu.

Jednak w lutym 2022r okazało się, że nowotwór przekroczył ognisko w piersi i dał przerzuty do kości. Co to oznacza w praktyce?

Leczenie paliatywne, czyli do końca życia, do kolejnych progresji, podawanie onkoterapeutyków co 3 tygodnie na oddziale onkologicznym.

Mam na imię Ola, mam 37 lat, cudowną 5-letnią córkę, której chcę podarować jak najwięcej lat życia, być przy niej jak najdłużej.

Przeszłam leczenie chemią tzw czerwoną, oraz dwoma rodzajami białej chemii, operację obustronnej mastektomii. Obecnie jestem w trakcie immunoterapii, hormonoterapii oraz leczenia przerzutów do kości.

Za chwilę czeka mnie kolejna operacja piersi w celu usunięcia większej ilości tkanki.

Wierzę, że moje leczenie może trwać jeszcze wiele lat ale by było to możliwe potrzebuję wspierać mój organizm wszelkimi siłami.

Wiąże się to jednak z kosztami, koniecznej suplementacji, leków, które dbają o funkcje wątroby i serca, ponieważ terapie onkologiczne są mocno kardiotoksyczne.

Dwa razy do roku korzystam także z sesji w komorze hiperbarycznej, która doskonale wspiera odporność, a także gojenie ran pooperacyjnych i kości zajętych nowotworem.

Zebrane środki przeznaczę na konieczne środki farmakologiczne, wspieranie organizmu a także na nieprzewidziane wizyty lekarskie.

Dziękuję każdemu Darczyńcy za wsparcie mnie w tej wyboistej podróży.

Każda złotówka jest ważna, dziękuję za każdą wpłatę <3