CHORY KOCUREK PROSI O POMOC !

Jestem młodym, prawdopodobnie 3 letnim wykastrowanym kocurkiem. Wolałbym nie wspominać dnia, kiedy potrącił mnie samochód, leżałem na ziemi bardzo obolały, nie mogłem się podnieść i czekałem na pomoc. Znalazła mnie osoba o dobrym sercu, trafiłem do lecznicy.

W lecznicy przebywałem długi czas, moja łapka była bez czucia i moje życie ,,wisiało na włosku”.

Kiedyś chyba miałem dom, nie jestem dzikim kocurkiem, byłem ogłaszany i nikt mnie nie szukał. Jak to możliwe mój ,,właścicielu”, przecież musiałeś mnie zanieść do lecznicy, jestem kastrowanym kocurkiem i wiem jak zachować się w domu.

Po leczeniu z chorą jeszcze łapką trafiłem do osoby, która mnie znalazła. Nie pozwoliła, abym był bezdomnym kocurkiem, to cudowna osoba, która pomaga takim biedom jak ja i zrobiła wszystko, żebym nabrał sił.

Pewnego dnia w mojej łapce coś chrupnęło i niestety diagnoza lekarza - amputacja łapki. Jestem już po operacji, trudno będę teraz skakał na trzech łapkach.

Bardzo prosimy w imieniu kocurka o pomoc w sfinansowaniu operacji, koszt to 800 zł. Trzymajmy kciuki, aby szybko doszedł do zdrowia, bo tak wiele złego go w tak krótkim życiu spotkało. DZIĘKUJEMY ♥️