„Jestem harcerzem i bardzo wierzę w te wszystkie szczytne ideały…”

Wierzę w społeczność harcerską, wierzę w pomoc, wierzę że śpiewane w kręgu "Bratnie słowo sobie dajem.." ciągle coś znaczy.

Mam na imię Wiesiek jestem szczęśliwym mężem i tatą córeczki Agatki. Rodzina jest dla mnie najważniejsza. Wiem, że teraz wszyscy jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, którą każdy z nas przeżywa inaczej.

Jestem człowiekiem aktywnym, o czym świadczą moje zainteresowania (o których za chwilę) realizowane praktycznie do 7 grudnia 2018 r. Wtedy to w wyniku wypadku komunikacyjnego doznałem urazu kręgosłupa. Mimo operacji okazało się, że mam porażenie obydwu nóg i brak w nich czucia. Szansa na powrót do zdrowia i poprawę sprawności to długotrwała i kosztowna rehabilitacja i specjalistyczne leczenie.

Od 1982 r. jestem instruktorem ZHP nadal aktywnie uczestniczę w życiu Związku pełniąc funkcję drużynowego 32 Łomżyńskiej Drużyny Harcerskiej’’ Dywersja” im. Tadeusza Zawadzkiego oraz komendanta Hufca „Nadnarwiańskiego” im. Adama Chętnika ZHP w Łomży.

Przed wypadkiem przez 30 lat uprawiałem japońską sztukę walki Aikido- jestem posiadaczem stopnia mistrzowskiego II dan. Posiadam również stopień mistrzowski II dan w Combat Ju-jutsu.

Ponad 20 lat jestem paralotniarzem w środowisku znanym jako „Samuraj”.

Jestem instruktorem strzelectwa.

Od wielu lat jestem instruktorem Taktyki i Technik Interwencji, Taktyki Ochrony, Taktyki Specjalnej.

Jako nauczyciel spełniałem się pracując z młodzieżą prowadząc zajęcia praktyczne w klasach mundurowych.

W latach 90 ubiegłego wieku zacząłem uprawiać wspinaczkę skałkową i grotołaztwo.

Kocham Bieszczady i wędrówki ich szlakami.

Jestem instruktorem modelarstwa lotniczego, okrętowego.

Jestem krótkofalowcem, interesuje się elektroniką i fotografią

W chwili obecnej jestem przywiązany do wózka ale bardzo chciałbym wrócić do uprawiania swoich pasji i realizacji marzeń.

Od wypadku minął prawie rok. Jestem po operacji i kilku pobytach w szpitalu na rehabilitacji.

Przede mną długa, ciężka i kosztowna droga do odzyskania sprawności. Ja walczę i nie poddaje się. Niestety do tego niezbędne są środki finansowe, dlatego zwracam się do harcerzy, przyjaciół i ludzi dobrej woli o wsparcie mnie działaniach.

Zebrane środki zamierzam przeznaczyć na:

-Wyposażenie i sprzęt rehabilitacyjny umożliwiający aktywna rehabilitację w warunkach domowych,

-Rehabilitację prowadzoną przez rehabilitantów w mieszkaniu ze względu na trudności z przemieszczanie się – niestety nie mieszkamy na parterze,

-Likwidację barier architektonicznych w miejscu zamieszkania i wokół niego

-Leki oraz środki medyczne niezbędne do codziennego funkcjonowania

-Turnusy rehabilitacyjne w ośrodkach

-Pomoc psychologiczną

-Samochód lub choćby jego przystosowanie do niepełnosprawności, abym mógł się przemieszczać.

Chętnie udzielę wszelkich dodatkowych informacji drogą mailową: [email protected]

Wierzę, że jeszcze mam wiele do zrobienia.

Do zobaczenia na harcerskich szlakach, macie, jaskiniach, skałkach, w powietrzu, w szkole, na strzelnicy..

Czuwaj, sayonara, do zobaczenia

„Dopóki tylko nogi będą nosić mnie…”

Proszę o udostępnianie informacji o zbiórce.