Zbieram pieniądze na ratowanie znajdy, któremu mocno uderzyło po układzie moczowym. Na szczęście nerki są zdrowe, ale oberwał pęcherz i cewka moczowa. Kotu obecnie grozi operacja, choć jest jeszcze szansa, ze się od niej wymiga. Lakiego znalazłem latem 2021 roku, ratując go tym samym od śmierci głodowej. Gdy trafił w moje ręce był cieniem kocięcia. Miał niespełna dwa miesiące, a ważył ledwo 0,4 kilograma. Można było na nim policzyć dosłownie wszystkie kości. Udało się go jednak uratować, ale w styczniu 2022 wyszło na jaw, że ma srogie problemy z pęcherzem moczowym i cewką.

Od 13 stycznia kot w zasadzie non stop jest na lekach i go ratujemy. Wpakowałem w weterynarza blisko dwa tysiące złotych, ale przy moich obecnych zarobkach zaczyna mi zwyczajnie brakować budżetu na dalsze leczenie kota. Dlatego zwracam się o pomoc do społeczności, bo kot ma szanse wylizać się z tego, ale nie mam kasy na ewentualną operację i leczenie po niej. Laki jest silny oraz żywotny. To najlepiej mu rokuje, tylko potrzebuje odrobiny pomocy i sporej dozy cierpliwości, bo nie kocha wizyt u weterynarza :D

Wszystkim wspierającym z całego serca dziękuję za pomoc.